Zainspiruj się i przeczytaj o podróży swoich marzeń na blogu
Egipt – fotorelacja z podróży
Wiele osób, poszukujących egzotycznego kierunku na wymarzone wakacje, słysząc propozycję wyjazdu do Egiptu w najlepszym wypadku reaguje uśmiechem politowania, inni mają grymas bólu na twarzy, spowodowany wyobrażeniem o przepełnionych hotelach na odludziu, oferujących średniej jakości pakiet all inclusive, który jest gwarantem tzw. klątwy faraona, oraz hordę głośnych dzieci i jeszcze bardziej głośnych rodziców upojonych wątpliwej jakości alkoholem z hotelowego baru.
Spragniony ucieczki i odrobiny podróżniczej normalności postanowiłem więc spędzić Wielkanoc w Egipcie i zgromadzić argumenty, które pozwolą mi przekonać nieprzekonanych do tego kraju, a po tygodniowym pobycie bez krzty wątpliwości mogę zarekomendować Egipt jako doskonały wakacyjny kierunek dla (niemal) każdego. To świetna propozycja zarówno dla osób, szukających błogiego relaksu na piaszczystej plaży obmytej krystalicznie czystą wodą Morza Czerwonego, gdzie bez dwóch zdań polecam wypoczynek w luksusowym hotelu Movenpick El Quiser, jak i dla miłośników kitesurfingu, którzy powinni wybrać się do El Gouny. To zbudowane przez egipskiego miliardera na sztucznych wyspach miasto, oprócz specyficznej architektury przypominającej stare porty Europy, zapewnia świetne warunki i liczne bazy kitowe rozmieszczone wzdłuż wybrzeża. Natomiast osób poszukujących zabytków, historii oraz chcących zgłębiać tajniki kultury, z pewnością nie będzie trzeba namawiać na wizytę w Luksorze i innych miejscach, których dzieje liczą się w millenniach – kolebka świata starożytnego znajduje się właśnie na terytorium kraju faraonów.
Przyleciałem lotem czarterowym w późnych godzinach wieczornych do Hurghady. Mimo wymaganych testów PCR cała procedura na lotnisku minęła bardzo sprawnie, dzięki czemu szybko spotkałem swojego kierowcę, z którym udałem się do El Gouny. Podróż z lotniska w Hurghadzie zajęła nam 40 minut, dlatego mimo późnej godziny przylotu jest to świetna propozycja na pierwszy nocleg podczas wakacji w Egipcie.
El Gouna to zaledwie trzydziestoletnie miasto, założone na sztucznych wyspach przez egipskiego milionera. Warto odwiedzić i poznać tę nieznaną stronę Egiptu: oczywiście jest to unikat i jedyne tego typu miejsce w kraju, zdecydowanie „State Of Mind”. Zamysł twórców był taki, żeby miasto przypominało włoską Wenecję, ja jednak do tego typu porównań podchodzę z przymrużeniem oka i uważam, że Wenecja to Wenecja, a El Gouna to El Gouna i z Wenecją nie ma nic wspólnego.
Miasto posiada imponującą marinę, w której można przycumować jacht i wybrać się na lunch w jednej z licznych sąsiadujących restauracji (w większości oferujących bardziej kuchnię międzynarodową niż tradycyjną arabską). El Gouna to miejsce, które polecam głównie osobom szukającym idealnego miejsca do uprawiania kitesurfingu – ktoś, kto nie bawi się latawcem, powinien tam spędzić, podobnie jak ja, tylko dwie noce, a po nich wyruszyć w dalszą podróż. Moim kolejnym przystankiem był Luksor, w którym warto zaplanować pobyt na minimum trzy noce, dzięki czemu będziemy mogli nieśpiesznie odkryć wszystkie największe atrakcje, a także poznać lokalny koloryt tego niezwykłego miasta.
Miasta liczące kilka dekad i kilka tysiącleci, rafa koralowa oszałamiająca całym spektrum barw, sztuczne wyspy i prawieczny port, rewelacyjne warunki do uprawiania wszelakich sportów wodnych – przed Wami dalekie od przeciętności wakacje w Egipcie! Na egipskiej ziemi powita Was wyrafinowana, szykowna El Gouna, luksusowy i elegancki orientalny kurort, gdzie pomkniecie jak wiatr na skrzydłach latawca, oddając się przyjemności kitesurfingu. Potem zapraszamy do starożytnego portu El Quseir, słynącego z bajecznej rafy koralowej i najlepszych na świecie miejsc do nurkowania.
Hilton to zdecydowanie jeden z najbardziej luksusowych hoteli w Egipcie. Jego lokalizacja pozwala w zaledwie kilka minut dostać się do kompleksu świątyń w Karnaku, w przeszłości odrębnej miejscowości, zaś obecnie – jednej z największych atrakcji Luksoru. Wizyta w kompleksie budowli poświęconym egipskim bóstwom zrobiła na mnie ogromne wrażenie i wzbudziła podziw dla starożytnych Egipcjan, którzy w zamierzchłych czasach potrafili wznosić tak olbrzymie i skomplikowane pod względem inżynieryjnym budowle. Dodatkową korzyścią, jaką odniosłem decydując się na wyjazd w czasach pandemicznych, była możliwość odkrywania tych fascynujących miejsc w spokoju, bez tłumu turystów. Niezależnie natomiast od wszystkiego każdemu polecam wyruszyć na zwiedzanie tego miejsca z samego rana, zanim jeszcze pojawią się liczne grupy wycieczkowe przyjeżdżające autokarami z dużych resortów znad morza.
Każdemu z czczonych tutaj bóstw – Amonowi Re, Montu i Mut – poświęcona jest osobna świątynia. Są one połączone szeregiem alei procesyjnych, które w sumie mają około 1,5 km długości i 700 m szerokości. Świątynie budowane były na przestrzeni około 1500 lat, za panowania kilku faraonów. Po wizycie w świątyniach złapałem powrotnego busa (przy głównej drodze, za którego w przeliczeniu zapłaciłem 0,35 groszy). Udałem się na spacer promenadą wzdłuż Nilu, odwiedziłem Muzeum Luksorskie (osobiście uznaję to za najsłabszy punkt wizyty) oraz świątynię luksorską.
Popołudniem zamieniłem Hiltona na przytulny guesthouse znajdujący się w zachodnim Luksorze, ponieważ kolejnego dnia od wczesnych godzin porannych zaplanowałem zwiedzanie drugiej strony miasta. Położony na pustyni w bezpośrednim sąsiedztwie Doliny Królów Guest House-El Bustan, prowadzony przez sympatyczną starszą panią z Wielkiej Brytanii, zachwyca! Urokliwy, zielony ogród to miejsce, gdzie w ciszy mogłem zrelaksować się po całodniowym zwiedzaniu zachodniego Luksoru. Czas umilała mi rozmowa z gospodynią, dodatkowo częstującą mnie pysznymi ciasteczkami swojego wypieku, co było niezapomnianym doświadczeniem smakowym, które na długo pozostanie w mej pamięci. Z balkonu można było podziwiać surowy egipski krajobraz pustynny.
Kolejny dzień to pobudka o 4:30, szybka kawa i jazda wypożyczonym nissanem przez zaspaną okolicę na miejsce zbiórki, gdzie rozpoczynał się przelot balonem. Będąc w Luksorze zdecydowanie trzeba skorzystać z tej atrakcji, znacznie tu tańszej niż w Kapadocji czy podczas safari w Serengeti, a gwarantującej równie imponujące doznania. Lot trwa około 45 minut, a skoro po jego zakończeniu, o 7 rano, jesteśmy już rozbudzeni i naładowani pozytywną energią, warto aktywnie kontynuować dzień i wyruszyć na dalsze zwiedzanie.
Połączenie niebanalnych miasteczek, wolnych od tłumów złotych, piaszczystych plaż oraz zabytków, w których zaklęta jest historia licząca kilka mileniów – wszystko to składa się na idealne wakacje w Egipcie! Wasze wczasy zaczniecie od eleganckiej, europejskiej El Gouny, przywodzącej na myśl Wenecję Orientu, by następnie poznać starożytne budowle Luksoru, pamiętające czasy największej potęgi faraonów. Na koniec czeka Was wypoczynek w wabiącym przepiękną rafą koralową i przejrzystością wód Morza Czerwonego starożytnym porcie El Quseir, jednym z najlepszych na świecie miejsc do nurkowania.
Rozpoczynamy od Doliny Królów – jest to miejsce, w którym przez około 500 lat grzebano faraonów. Z zewnątrz skały, piasek i tłuczeń. Nic specjalnego, nic zwracającego uwagę. A jednak to, co skrywa się pod powierzchnią ziemi, jest absolutnie mistyczne i czasami trudne do opisania. Po wizycie w Dolinie Królów warto kontynuować objazd po okolicy i odwiedzić słynną świątynię Hatszepsut, zwaną również „Świątynią Milionów Lat”. Spektakularna budowla idealnie wtapia się w formacje skalne. Warto zwrócić uwagę, że w pracach badawczych przy świątyni Hatszepsut oraz innych obiektach starożytnego Egiptu brały liczne zespoły archeologiczne z Polski, a w okolicach świątyni znajduje się „Dom Polski”, zamieszkany przez polskich badaczy.
Po intensywnym poranku oraz dopołudniowym zwiedzaniu Doliny Królów oraz sąsiadujących świątyń, warto posilić się w jednej z lokalnych jadłodajni, nawiązać kontakt z lokalną społecznością, a wieczorem wybrać się na relaksujący rejs feluką po Nilu.
Długi i pełny wrażeń dzień zakończyłem w guesthouse, a już kolejnego dnia ruszyłem w około czterogodzinną podróż na wybrzeże, gdzie czekała na mnie piękna rafa koralowa, piaszczysta plaża i słoneczna, upalna pogoda. Po intensywnej pierwszej części mojej podróży do Egiptu ostatnie dni poświęciłem na wypoczynek. Idealnym miejscem na relaks jest hotel Movenpick El Quiser, który znajduje się na wybrzeżu w miejscowości El Quiser. Hotel ma dostęp do pięknej, piaszczystej plaży, obmytej krystalicznie czystą wodą Morza Czerwonego, a zbudowany jest w sposób nawiązujący do tradycyjnej egipskiej architektury, dlatego bardzo odbiega od chaotycznych resortowych molochów, z którymi wielu osobom kojarzy się wypoczynek w Egipcie. Każdy, kto poszukuje takiego miejsca na wakacje, gdzie będzie rozkoszować się prywatnością i elegancją, w Movenpick poczuje się dobrze i wyjątkowo. Doskonała obsługa zadba o komfort wypoczynku nawet najbardziej wymagających klientów. Jest to zarówno świetne miejsce na romantyczny pobyt we dwoje, jak i na wyjazd rodzinny.
Jako przerywnik podczas błogiego lenistwa, proponuję wygospodarować jedno popołudnie na wizytę w starym portowym mieście El Quseir. Będziecie mieć tu okazję kupić pamiątki z podróży, odwiedzić meczet i wybrać się na spacer wąskimi, starymi uliczkami miasta, co stanowi świetną sposobność do obserwacji życia lokalnej społeczności.
Podsumowując: uważam, że mój tygodniowy pobyt w Egipcie był świetną kompilacją różnych stylów podróżniczych: trochę przygody, poznania starożytnej kultury, zwiedzania zabytków, kosztowania fantastycznej kuchni oraz błogiego lenistwa z przerwą na nurkowanie i podziwianie pięknej rafy koralowej. Nigdy nie należałem do osób głodnych odkrywania tej części świata, a dzisiaj z pełną odpowiedzialnością zachęcam każdego i gorąco promuję Egipt jako kierunek wakacyjny dla wszystkich: samotnych podróżników, par czy rodzin z dziećmi – każdy znajdzie tu coś dla siebie, jest bezpiecznie i egzotycznie. Osobiście mam poczucie pewnego niedosytu, dlatego już wkrótce będę chciał tam wrócić i odkryć kolejne miejsca, na które zabrakło czasu podczas tej pierwszej wizyty. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do kontaktu, zadawania pytań i planowania podróży z Planet Escape.
Pięciogwiazdkowy hotel Movenpick Resort El Quseir, położony tuż nad jedną z najpiękniejszych raf koralowych w okolicy, nieco poza najpopularniejszymi kurortami egipskiej riwiery, oferuje dostęp do prywatnej plaży, wiele dodatkowych atrakcji na terenie obiektu i aż 7 restauracji i barów, które z pewnością przypadną do gustu nawet najbardziej wymagającym Gościom. To świetne miejsce, by zrelaksować się w tradycyjnej, nubijskiej atmosferze z możliwością nurkowania i snorkelowania tuż przy brzegu.