Zainspiruj się i przeczytaj o podróży swoich marzeń na blogu
Najlepsze atrakcje i zabytki w Kambodży – co warto zobaczyć?
Jeśli macie już dosyć tłumów turystów przesłaniających Wam najpiękniejsze zabytki, które zobaczyć lecieliście przez pół świata; jeśli wylegiwanie się na rajskiej plaży brzmi fajnie, ale czujecie, że przez dwa tygodnie takich wakacji zwariowalibyście z nudów; jeśli byliście już we wszystkich najpopularniejszych miejscach i marzy Wam się coś nowego, orientalnego i jeszcze nie całkiem odkrytego – mamy dla Was propozycję, która z pewnością Was zachwyci. Co powiecie na wycieczkę do Kambodży? Często omijana przez turystów, którzy zwykle wypoczywają na uroczych wysepkach Tajlandii lub oglądają tarasy ryżowe w sąsiednim Wietnamie, ma jednak wiele do zaoferowania – przede wszystkim jedyną w swoim rodzaju kulturę, której nie spotkacie nigdzie indziej. Wbrew pozorom jest to kraj z dobrze rozwiniętą infrastrukturą turystyczną i dość bezpieczny, a wyjątkowo młode społeczeństwo jest otwarte na przyjezdnych. Ale co najważniejsze, kraj ten pełen jest wspaniałych zabytków, urokliwych miasteczek i cudownych parków narodowych z dziką, pierwotną przyrodą, a i rajskie plaże się tu znajdą, by w miły sposób zakończyć urlop. Dlatego zabierzcie się z nami w małą podróż (nie ruszając się z własnej kanapy) i poznajcie największe atrakcje Kambodży. Jeśli uda nam się Was zachwycić, wiecie gdzie nas szukać – z radością zorganizujemy dla Was szytą na miarę wycieczkę, byście mogli zobaczyć te wszystkie cuda na własne oczy!
Atrakcje w Kambodży
Angkor
Angkor to pierwsze, co się nasuwa, gdy planujecie wycieczkę i zastanawiacie się, co zobaczyć w Kambodży – i nie bez powodu. Kompleks nazywany jest ósmym cudem świata, a jego historia sięga przełomu VIII i IX wieku. Będąc „świętym miastem” i stolicą ówczesnego Imperium Khmerskiego, rozwijał się szybko – już w XI wieku liczba jego mieszkańców przekroczyła 750 tys., a może nawet sięgnęła miliona, czyniąc Angkor największym miastem na świecie (dla porównania największe polskie miasta w tym czasie nie przekraczały 20 tys. mieszkańców). Oprócz słynnej Angkor Wat, jest tu wiele innych ciekawych miejsc, jak chociażby Angkor Thom, wcześniejsza stolica imperium, w centrum której znajdują się ruiny świątyni Bajon. Ma ona kształt trójpoziomowej piramidy z licznymi wieżami symbolizującymi liczbę ówczesnych prowincji Kambodży, których do dziś przetrwało 53. W pobliżu leżą też dwie inne warte uwagi świątynie: Ta Prohm i Banteay Srei. Obie zachowały się w niemal nienaruszonym stanie od czasu ich ponownego odkrycia i stanowią przepiękną mieszankę dawnej architektury i natury, oplatającej budowle w niemal artystyczny sposób. Jeśli oglądaliście film „Tomb Raider” z Angeliną Jolie, Ta Prohm może wydać Wam się znajoma – to właśnie tutaj nakręcono kilka ważnych scen. Odwiedźcie także Baray Teul Thla, największy zbiornik wodny w Angkorze zbudowany ludzkimi rękami (i część systemu wodnego, przy którym rzymskie akwedukty milkną zażenowane), ogromną salę audiencyjną i miejsce spotkań publicznych zwane Tarasem Słoni oraz Ak Yum, najstarszą świątynię w całym kompleksie, datowaną na rok 674. To wszystko to jednak tylko czubek góry lodowej – Angkor kryje w sobie o wiele więcej skarbów, które czekają na odkrycie, dlatego upewnijcie się, że zarezerwowaliście dla niego wystarczająco dużo czasu, by zobaczyć je wszystkie!
Angkor Wat
Najważniejszym zabytkiem Angkoru – a prawdopodobnie również największą atrakcją turystyczną Kambodży – jest słynna Angkor Wat, której wizerunek widnieje na fladze kraju, jako jedna z dwóch zaledwie istniejących naprawdę budowli, które dostąpiły tego zaszczytu. Najwyższa z wież świątyni wznosi się na imponujące 65 metrów i widać ją już odległości kilku kilometrów, jednak o ile jest to najbardziej rozpoznawalny jej element, o tyle jeszcze większe wrażenie zrobi na Was z pewnością długi na niemal kilometr „arras” – ogromna płaskorzeźba przedstawiająca życie dworu króla Surjawarmana II, na którego rozkaz wzniesiono Angkor Wat, a także sceny z hinduistycznych eposów Ramajany i Mahabharaty. Z innych ciekawostek znajdziecie tutaj także… schody zajmujące pierwsze miejsce na liście najstraszniejszych i najniebezpieczniejszych schodów świata według dziennikarzy BBC. Jeśli będziecie w okolicy wieczorem, poczekajcie na zachód słońca. Złote światło zalewające budowlę i otaczającą ją dżunglę to naprawdę piękny widok i szkoda byłoby go przegapić. Można tylko żałować, że świątynia tak często zmieniała swoje przeznaczenie – zbudowana została jako hinduistyczna, potem przekształcono ja w buddyjską, by wkrótce ponownie przywrócić ją hinduizmowi – i za każdym razem niszczono elementy dotyczące poprzedniej religii. Na zawsze przepadł oryginalny posąg boga Wisznu dosiadającego Garudę, jednak stojąca na jego miejscu replika daje całkiem dobre pojęcie o ogromnym kunszcie dawnych budowniczych. Wystarczy spędzić tu kilka minut, by stało się jasne, dlaczego Angkor Wat jest uważana za symbol dawnej kultury Kambodży i jej najcenniejszy zabytek.
Co zobaczyć w Kambodży
Siem Reap
Wybierając się na zwiedzanie Angkoru, dobrym pomysłem będzie zatrzymanie się w Siem Reap. To czwarte co do wielkości miasto Kambodży, a jego główną zaletą jest położenie – znajduje się zaledwie 7 km od zabytkowego kompleksu – oraz fakt, że posiada lotnisko, przez które do kraju przylatują niemal wszyscy turyści pragnący ujrzeć majestatyczną Angkor Wat. Wracając tutaj po zwiedzaniu świątyni odniesiecie wrażenie, że jednym krokiem przeskoczyliście z odległej przeszłości do teraźniejszości wypełnionej typowym miejskim gwarem, stoiskami z pamiątkami, pubami z tanim piwem i przepysznym ulicznym jedzeniem. Możecie wybrać się do kilku znajdujących się tutaj muzeów, ale pamiętajcie, że niedawna historia Kambodży jest dość krwawa, zatem oprócz Muzeum Narodowego Angkoru, będziecie mieli do wyboru takie miejsca jak Muzeum Min Lądowych czy Muzeum Wojny. Jeśli wolicie bardziej radosne miejsca, urządźcie sobie rajd po lokalnych bazarach (zobaczcie zwłaszcza przepięknie oświetlony targ nocny!) i koniecznie zjedzcie kolację w restauracji. Dzięki temu nie tylko odkryjecie wyborną miejscową kuchnię, ale jest szansa, że Waszemu posiłkowi będzie towarzyszyć pokaz tradycyjnego tańca Apsar. A na koniec wybierzcie się na przejażdżkę tuk-tukiem – to punkt obowiązkowy każdej wizyty w regionie!
Początek wycieczki do nieprawdopodobne miasto Bangkok, z późniejszym odkrywaniem mistycznych świątyń Angkoru w Kambodży. Jako wisienka na torcie rajska wyspa Koh Yao Yai na wybrzeżu andamańskim w Tajlandii.
Phnom Kulen
Pora na zmianę klimatu! Zaledwie godzinę drogi od Siem Reap znajduje się kolejne miejsce, które warto odwiedzić – Park Narodowy Phnom Kulen. Jego część stanowi łańcuch górski o tej samej nazwie wraz ze świętą górą, u podnóży której znajduje się buddyjski klasztor Preah Ang Thom posiadający największy w całym kraju posąg leżącego Buddy. Jednak o wiele mocniej przyciąga turystów wodospad Kulen, a właściwie dwa sąsiednie wodospady. Być może nie są one najwyższe na świecie, mierząc zaledwie 20 oraz 5 metrów, jednak podczas pory deszczowej osiągają imponującą szerokość – odpowiednio 15 i 25 metrów. To bardzo przyjemne, zaciszne miejsce na odpoczynek po wędrówce przez park, ale to nie wszystko, co ma do zaoferowania. Niedaleko wodospadów znajduje się Rzeka Tysiąca Ling, które pokrywają jej dno sprawiając, że zyskała miano świętej rzeki. Zwykle w pobliżu kręcą się buddyjscy mnisi, więc jeśli będziecie mieli ochotę, poproście ich o błogosławieństwo, a oni z radością go udzielą za pomocą wody z rzeki. Potem zostanie Wam już tylko kontynuować wędrówkę ciesząc oczy intensywną zielenią kambodżańskiej dżungli.
Kambodża – co warto zobaczyć
Park Narodowy Bokor
Skoro już jesteśmy przy parkach narodowych, powinniście odwiedzić także Preah Monivong Bokor. Podobnie jak w przypadku Phnom Kulen, tutaj również przyroda jest tylko tłem dla innych ciekawych rzeczy. Główny cel zapuszczających się tu wycieczek to góra Bokor i znajdujące się na niej ruiny dawnego francuskiego kurortu Bokor Hill Station. Wybudowany został w latach dwudziestych i składał się z licznych kasyn, hoteli, kościoła, poczty i szkoły. W zamyśle pomysłodawcy miał być miejscem, w którym francuskie elity mogłyby odpocząć od upału panującego w dżungli (temperatura na szczycie góry jest niższa o ładnych parę stopni), jednak w wyniku zmian politycznych miejsce to zostało porzucone. W późniejszych latach służyło między innymi jako szpital polowy i kryjówka Czerwonych Khmerów, aż w końcu opuszczone budynki zyskały miano miasta-widmo. Dziś często do ruin tutejszego kościoła pielgrzymują młode pary, by odbyć na jego tle sesję ślubną – jeśli będziecie mieli szczęście, natkniecie się na jedną z nich i będziecie mogli podziwiać piękną, zwykle złotą, tradycyjną suknię panny młodej. W pobliżu znajduje się także punkt widokowy, do którego prowadzi krótka ścieżka z kamiennych stopni, gdzie zrobicie wspaniałe zdjęcia. Jeśli natomiast zejdziecie z powrotem do dżungli, będziecie mieli szansę spotkać słonie, gibony, tygrysy, lamparty, azjatyckie czarne niedźwiedzie i wiele innych zwierząt, z których wiele bywa niebezpiecznych, dlatego zachowajcie ostrożność i najlepiej odwiedźcie park w towarzystwie przewodnika.
Na początek Bangkok i jego nieprawdopodobny rozmach. Potem przeskok do majestatycznego Angkoru i idyllicznych wiosek na jeziorze Tonle Sap, rejs łodzią do Battambang i odkrywanie uroczych świątyń oraz wizyta w Phnom Penh, „perle Azji”. A na koniec podróży po Tajlandii i Kambodży – relaks na nieodkrytych, dziewiczych plażach Koh Rong!
Phnom Penh
Jeśli planujecie odwiedzić wszystkie ciekawe miejsca w Kambodży, na trasie Waszej wycieczki nie może zabraknąć także stolicy kraju – Phnom Penh. Mimo że nie jest to ani stanowisko archeologiczne, ani park narodowy, ani nawet rajska plaża, to nie można jej pominąć – nawet jeśli nieszczególnie interesują Was wielkie metropolie. Dlaczego? Bo Phnom Penh to bardzo wyjątkowa metropolia. Jeśli będziecie mieli okazję wspiąć się na któryś z wysokich budynków i spojrzeć na panoramę miasta, ujrzycie mrowie kolorowych dachów we wszystkich kolorach tęczy – już na tej podstawie można sobie wyrobić o tym mieście pewną opinię. Phnom Penh jest – oczywiście – kolorowe, hałaśliwe, wolne i chaotyczne. Uważajcie zwłaszcza na drogach, bo nawet jeśli mieszkańcy słyszeli o przepisach ruchu drogowego, nie poświęcają im wiele uwagi. Zanim udacie się na zwiedzanie Pałacu Królewskiego ze Srebrną Pagodą, świątyni Wat Phnom czy Muzeum Narodowego, spróbujcie odetchnąć atmosferą miasta. Udajcie się na targ, na przykład znajdujący się w centrum Psar Thmei, gdzie skosztujecie pysznego jedzenia, zakupicie pamiątki i doświadczycie autentycznej, lokalnej kultury. Gdy nasiąkniecie nieco tym wszechobecnym chaosem, zdziwi Was kontrast, jaki zastaniecie w muzeach. Szczególnie niekomfortowa może być wizyta w dawnym budynku więziennym Tuol Sleng lub na Polach Śmierci, gdzie niegdyś dokonano licznych masowych zabójstw. Taka jednak jest stolica Kambodży – próbująca z podniesioną głową patrzeć w przyszłość, a zarazem ze smutkiem wspominająca przeszłość. Po tych przykrych doświadczeniach przyda Wam się noc na mieście – w końcu Phnom Penh to typowa metropolia, której serce bije w rytm muzyki w nocnych klubach.
Kambodża – co zwiedzać
Koh Rong
Nasze wspólne zwiedzanie Kambodży jak dotąd było dość intensywne, dlatego teraz zrobimy sobie małą przerwę na zasłużony odpoczynek na cudownej Koh Rong. Wyobraźcie sobie wyspę, na której jeszcze 20 lat temu niepodzielnie panowała dzika natura, a o takim luksusie jak Internet nikt nawet nie słyszał. Ba! Mało kto posiadał tutaj prysznic, a dróg (innych niż wydeptane ścieżki) w wielu miejscach nie ma do dziś. A teraz dodajcie do tego bielutki piasek, drobny i sypki niczym mąka, tuż obok turkusowej, idealnie przejrzystej wody. Czyż to nie brzmi jak raj na ziemi? Oczywiście w ostatnich latach wyspa zaczęła się intensywnie rozwijać, zawitały tu zdobycze cywilizacji i powstały luksusowe hotele, jednak w dalszym ciągu wita przyjezdnych atmosferą dzikości. Co można tutaj robić? Wypoczywać, oczywiście. Zażyjcie kąpieli – i tej słonecznej, i tej w oceanie – lub wstąpcie do jednej z licznych szkół nurkowania. Możecie wypożyczyć sprzęt do uprawiania sportów wodnych lub urządzić sobie grilla na plaży o zachodzie słońca. I absolutnie, pod żadnym pozorem, nie wracajcie do hotelu, gdy tylko się ściemni! Zostańcie jeszcze chwilę na plaży, a będziecie mogli zobaczyć niesamowity świecący plankton kołyszący się leniwie w rytm fal. Zapewniamy, że to niezapomniany spektakl. Możecie nawet za drobną opłatą wynająć niewielką łódkę, by móc podziwiać go z dala od brzegu i w całkowitej ciemności. Może zdjęcia przy kompletnym braku światła nie wyjdą piękne, ale wspomnienia zostaną z Wami na zawsze.
Sihanoukville
Skoro jesteśmy w temacie rajskich plaż, to zaproponujemy kolejną. Jeśli nie przemawia do Was dzikość Koh Rong, udajcie się do Sihanoukville – miasta położonego o przysłowiowy rzut beretem od wyspy. To typowe nadmorskie miasteczko – gwarne, tłoczne, pełne ciągnących się wzdłuż wybrzeża barów i knajpek. Możecie zostać na plaży w centrum i dać się pochłonąć tej atmosferze specyficznego chaosu, ale możecie również udać się na południe – spacerem albo tuk-tukiem – gdzie po ok. 8–10 km traficie na prawdziwą perełkę tego regionu: Otres Beach. Jest to prawdopodobnie najpiękniejsza plaża kontynentalnej części Kambodży, a dzięki położeniu na uboczu – niemal bezludna. Rozłóżcie się zatem na złocistym piasku, by zażyć kąpieli słonecznej, albo zajmijcie jeden z hamaków w wodzie dla ochłody i cieszcie się swoim własnym kawałkiem raju o turkusowych wodach. Jeśli wolicie aktywny odpoczynek, z pewnością ucieszy Was fakt, że Otres Beach ciągnie się przez ponad 4 km, możecie więc spędzić miłe popołudnie po prostu spacerując po plaży i ciesząc się idylliczną atmosferą tego miejsca. Natomiast po zachodzie słońca czekają na Was w Sihanoukville niezliczone bary na plaży i nocne kluby. Jesteśmy pewni, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
Kambodża – atrakcje turystyczne
Battambang
Nasz następny przystanek jest dość niezwykły – to urocze miasteczko Battambang, które znane jest z tego, że… nie ma tu nic ciekawego. Kiedy zastanawiacie się co warto zobaczyć w Kambodży, z pewnością przychodzą Wam do głowy Angkor Wat czy stolica, ale po co jechać do miejsca, w którym brak świątyń, muzeów czy chociażby plaż? I tu Was zaskoczymy, bo Battambang zdecydowanie warto odwiedzić! To idealne miejsce, by podglądnąć życie codzienne Khmerów, a także po prostu zrelaksować się z dala od napchanych turystami molochów. Poza tym to nie tak, że nie ma tu absolutnie nic – pierwsze, co zobaczycie po przyjeździe do miasta, to ogromny posąg mężczyzny z ogromną pałką. Mężczyzna nazywał się Ta Dumbong, a legenda o nim obfituje w naprawdę niesamowite elementy: magiczne pałki, obalanie królów, książęta udające mnichów, a nawet białe, latające rumaki. Spytajcie o nią Waszego przewodnika. Przejedźcie się też po okolicy bambusowym pociągiem – cóż, pociąg to dość duże słowo dla bambusowej platformy z silnikiem wymontowanym z traktora, ale niewątpliwie jest to przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Niedaleko miasta znajduje się także świątynia Wat Banan. Jest starsza niż Angkor Wat, a przez to bardziej zniszczona, ale położona jest na wzgórzu i jeśli niestraszna Wam wspinaczka po 358 schodach, czekają na Was przepiękne widoki rozpościerające się ze szczytu. Osoby o mocnych nerwach mogą odwiedzić także Jaskinie Śmierci – miejsce, gdzie Czerwoni Khmerowie mordowali swoich przeciwników. Powstało tutaj niewielkie muzeum; wizyta w nim jest dość ponurym doświadczeniem, jednak niewątpliwie jest to ważna część kambodżańskiej historii, którą warto poznać. Okolica znana jest też z jaskiń zamieszkanych przez nietoperze, więc jeśli zostaniecie tu do zachodu słońca, będziecie mieli okazję oglądać niezwykły spektakl, podczas którego tysiące osobników wzbijają się w niebo wyruszając na łowy. Możecie również odwiedzić całkowicie muzułmańską wioskę rybacką i będący atrakcją nawet dla mieszkańców wiszący, drewniany most. I nagle okazuje się, że to pozbawione atrakcji miejsce zajmie Waszą uwagę na dobre trzy dni!
Tonle Sap
Zwiedzanie Kambodży zakończymy w miejscu jedynym w swoim rodzaju – na jeziorze Tonle Sap. Jezioro to jest niezwykłe pod wieloma względami. Po pierwsze, jest to jeden z największych i najbardziej zarybionych akwenów słodkowodnych na świecie. Po drugie, w zależności od pory roku zmienia swoją powierzchnię z 2 500 km² do 16 000 km². A po trzecie: z Mekongiem łączy je jedyna na świecie rzeka, która dwa razy do roku zmienia kierunek. Tak, dobrze zrozumieliście – raz wypływa z Tonle Sap, raz do niego wpływa. Jeszcze Wam mało dziwów? W takim razie dorzućmy do tego wioski na jeziorze. Nie, nie wokół jeziora, ale na nim. Na wodzie. Zamożniejsi mieszkańcy posiadają drewniane chaty wzniesione na wysokich na 10 metrów palach, mniej zamożni muszą zadowolić się mieszkaniem na łódkach. Dzieci, zamiast biegać po ulicach, pływają w koszach po jeziorze. Pływa się tu wszędzie – do sąsiada, do sklepu, do pracy (czyli tuż za wioskę łowić ryby), a nawet do szkoły czy do kościoła. Takich osad są na Tonle Sap dziesiątki, łącznie mieszka tutaj około 3 mln ludzi, możecie więc wybierać, czy chcecie zobaczyć wioskę mniejszą czy większą, obleganą przez turystów czy raczej ukrytą przed światem. W pobliżu miejsca, gdzie do jeziora wpada rzeka Sangker, znajduje się także rezerwat znany z ogromnej ilości ptactwa i doskonałych warunków do jego obserwacji. To ogromne jezioro jest nie tylko jedną z największych atrakcji Kambodży, ale też ważną częścią jej gospodarki, jeśli jednak chcecie je zobaczyć, musicie się spieszyć. Planowana budowa kilku tam na Mekongu oraz kompleksu luksusowych hoteli wokół samego Tonle Sap może wkrótce zmienić krajobraz Niziny Kambodżańskiej nie do poznania, dlatego jeśli planujecie wyjazd do kraju Khmerów, to najlepszy na to czas jest właśnie teraz.