Z wizytą w krainie Hobbitów

Wylot z Polski z przesiadką. Lecicie na wschód do miejsca najbardziej odległego od Polski, przestawcie więc zegarki o 12 godzin do przodu.

Kia Ora, Witajcie w Nowej Zelandii! Po lądowaniu na lotnisku odbierzcie samochód z wypożyczalni, a następnie ruszajcie do Auckland – wielokulturowego miasta, które jest jednocześnie najludniejsze w Nowej Zelandii.

Dzisiaj z samego rana wyjedziecie z Auckland i udacie się drogą wzdłuż wybrzeża Pacyfiku, aby dotrzeć do regionu Coromandel. Półwysep Coromandel to jedna z najlepszych wakacyjnych miejscówek w Nowej Zelandii – głównie ze względu na niekończące się plaże, liczne zatoczki i deptaki położone wśród ogrodów… W tym dniu czekają Was niezapomniane widoki na malownicze skały obmywane przez ocean, oraz złote plaże.

Kolejny dzień spędzicie w malowniczym Rotorua, gejzerowej krainie Nowej Zelandii! Gorące źródła, bulgocące błota i liczne aspekty kultury Maorysów. To tutaj możecie wypróbować leczniczą moc gorących źródeł, spróbować tradycyjnego maoryskiego dania i zobaczyć taniec rdzennych mieszkańców Nowej Zelandii.

Opuszczacie gejzery i wyruszacie na południe do Napier w obrębie Zatoki Hawke’a. Po drodze zatrzymajcie się w Taupo – zrelaksujcie się nad bajkowym jeziorem. Napier to stolica art-deco. Będziecie zachwyceni ciągnącymi się wzdłuż uliczek rzędami kamienic.

Wreszcie udajecie się do Wellington, stolicy Nowej Zelandii położonej na południowym koniuszku Wyspy Północnej. Jest to nie tylko administracyjna stolica państwa, ale także ośrodek lokalnej kultury i sztuki. W jednym zdaniu, Wellington to miasto marzeń otoczone uroczym portem z jednej strony i zielonymi wzgórzami z drugiej.

Dziś rano zwracacie wypożyczone auto w porcie Interislander, gdzie następnie wsiadacie na prom i żegnacie się z Wellington i Wyspą Północną. Już za chwilę poczujecie aromat winnic regionu Marlborough i przybijecie do portu w Picton. Odbierzcie nowy samochód i ruszajcie do kolejnego miasta – Nelson. Będziecie tu podziwiać malownicze zachody słońca i zaciszne parki.

Kolejnego dnia poznacieNelson od podszewki. Sprawdźcie jakie niespodzianki kryje w sobie Park Narodowy Abela Tasmana! Możecie tam odbyć rejs po zatoce. Jeśli chcielibyście odwiedzić kolonię fok wybierzcie się do Kaiteiriati – dopłyniecie do nich wodną taksówką wśród malowniczych widoków.

Wyjeżdżacie z Nelson i kierujecie się na południe wzdłuż zachodniego wybrzeża Południowej Wyspy. Jadąc szosą rozglądajcie się uważnie, będziecie bowiem mijać po drodze historyczną kopalnię węgla.

Po kilku godzinach zjawicie się w położonej na wybrzeżu małej miejscowości Punakaiki, znanej z charakterystycznych skał i przerębli. Punakaiki to brama do krainy wapiennych formacji Parku Narodowego Paparoa. Pancake Rocks, które są chyba największą chlubą Punakaiki, to wapienne formacje, które zaczęły się tu tworzyć już 30 milionów lat temu. Prócz tego, dno morza zostało tu wyniesione ponad powierzchnię wody za sprawą licznych trzęsień ziemi i obecnie tworzy linię brzegową, w tym dramatycznie sterczące klify. Działanie morza, wiatru i deszczu na przestrzeni tysięcy lat wyrzeźbiło w skale niespotykane kształty, które właśnie Wy będziecie mieli szczęście podziwiać. Punakaiki to również świetna miejscowość jeśli chodzi o aktywności – możecie tu pływać kajakami, pojechać na konną przejażdżkę, przejść się po jaskiniach z przewodnikiem… a to tylko nieliczne z atrakcji!

Dziś wyjeżdżacie z regionu zachodniego, by kierować się dalej wzdłuż wybrzeża do Parku Narodowego Westland, którego największą atrakcją są lodowce. Dwa z nich, lodowiec Franz Josef i lodowiec Fox’a wypuszczają swe jęzory przez las deszczowy i podchodzą niemalże do morza! Kiedy już się tu zjawicie, możecie zamówić przelot nad lodowcem – obejrzenie go z lotu ptaka to przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Ubierzcie się ciepło i podziwiajcie piękno natury w lodowym wydaniu!

Kolejne dni spędzicie w mieście szaleńców, świecie adrenaliny – Queenstown. Znajdziecie tu kalejdoskop możliwości! Dajcie się ponieść miastu, które nigdy nie zasypia. Udajcie się na rejs po jeziorze majestatycznym parowcem. Wybierzcie się na najbardziej stromą na południowej półkuli kolejkę linową, udajcie się na spływy kajakami i tratwami po rwących rzekach, albo skoczcie z bungee. Dla smakoszy win okolice Queenstown przygotowały butikowe winnice – wybierzcie się w region środkowego Otago i kosztujcie, kosztujcie, kosztujcie…
Jesteście miłośnikami Tolkienowskiej trylogii? Wybierzcie się szlakiem filmowych plenerów – okolice Queenstown stanowiły arenę wielu scen batalistycznych we Władcy Pierścieni.

Dzisiaj dotrzecie do brzegów jeziora Te Anau – sugerujemy udać się dłuższą trasą, zahaczając po drodze o Zatokę Milforda. Podziwiać tu możecie szczyt Mitre Peak, który jest ikoną zatoki, a także jednym z najczęściej fotografowanych obiektów w Nowej Zelandii. Największe wrażenie robi widziany z łodzi dryfującej po Zatoce Milforda – możecie zafundować sobie taki rejs i delektować się urokami Zatoki.

Dzisiaj udajecie się do szkockiej stolicy Nowej Zelandii i miejsca położenia Uniwersytetu Otago – Dunedin, miasta o bogatym dziedzictwie i rozwiniętym życiu kulturalnym. Oprócz tego będziecie mieli szansę odwiedzić tutejszą kolonię pingwinów i albatrosów. Dunedin często nazywane jest „Edynburgiem Południa”, i nie bez powodu – założone zostało bowiem właśnie przez szkockich kolonizatorów. Okolice miasta są również domem dla wielu rzadkich gatunków flory i fauny – oprócz pingwinów i albatrosów znajdziecie tu wiele innych ciekawych gatunków.

Dzisiaj udajecie się na północ do Christchurch, nazywane także miastem ogrodów. Jest to największe miasto Wyspy Południowej, założone przez członków kościoła anglikańskiego, których kilka wieków temu oczarował krajobraz tutejszej równiny przeciętej rzeką Avon. Dzisiaj miasto zachwyca architekturą w klimacie średniowiecza oraz malowniczymi brzegami rzeki obsadzonymi wierzbami i dębami – wszystko w iście angielskim stylu.

Oddajcie dziś na lotnisku wypożyczony samochód, a następnie odprawcie bagaż, bo przyszedł już czas na lot powrotny!