Top 13 największych atrakcji Namibii

Zainspiruj się i przeczytaj o podróży swoich marzeń na blogu

Top 13 największych atrakcji Namibii

Wycieczka do Namibii – z pewnością nie jest to pierwsza myśl, która przychodzi Wam do głowy gdy planujecie urlop. To mało znany kraj, który nie cieszy się dużym powodzeniem wśród miłośników podróży, chociaż do zaoferowania ma naprawdę sporo. Jego reputacja wakacyjnej destynacji cierpi głównie z powodu braku rajskich plaż – i to prawda, w Namibii nie popływacie sobie w oceanie – ale w zamian oferuje niesamowite bogactwo miejsc jedynych w swoim rodzaju. Zaciekawieni? W takim razie usiądźcie wygodnie, a my opowiemy Wam o największych atrakcjach Namibii, które naprawdę warto zobaczyć – i być może swój następny urlop spędzicie właśnie w tym pięknym kraju.



1. Pustynia Namib i Sossusvlei

Wydaje się właściwe, by zacząć od największego skarbu Namibii, od którego wzięła ona swoją nazwę. Pustynia Namib, co w języku nama oznacza „ogromny” lub „miejsce, gdzie nic nie ma”, jest uznawana za najstarszą na świecie – jej wiek określa się na ok. 80 mln lat, więc można śmiało powiedzieć, że jej piaski pamiętają jeszcze czasy dinozaurów. Składa się na nią morze wydm – bliżej oceanu zabarwionych na żółto, w głębi lądu rdzawoczerwonych – które nieustannie migrują i osiągają przy tym nawet 300 metrów wysokości. W sercu pustyni znajduje się dolina wyschniętej rzeki zwana Sossusvlei – „bezpowrotne bagno”. Postarajcie się odwiedzić ją bardzo wczesnym rankiem, by jeszcze po ciemku wspiąć się na jedną z otaczających ją wydm, a będzie Wam dane zobaczyć najwspanialszy wschód słońca, jaki można sobie wyobrazić. Przespacerujcie się także dnem doliny, ale zabierzcie ze sobą zapas wody i nakrycie głowy – pamiętajcie, że jesteście na pustyni, która bywa bezwzględna dla nieprzygotowanych wędrowców. Tu zastaniecie fascynujący krajobraz, na który składają się drzewa zarówno suche i martwe, jak i soczyście zielone. Te pierwsze znaczą dawne koryto płynącej doliną rzeki Tsauchab, te drugie pozwalają śledzić jej nowy, podziemny bieg.

2. Deadvlei, czyli Marta Dolina

Wybierając się na wycieczkę na Pustynię Namib, koniecznie musicie odwiedzić Deadvlei. Nawet jeśli nazwa ta nic Wam nie mówi, z pewnością rozpoznalibyście na zdjęciu charakterystyczny krajobraz, który wielokrotnie występował w licznych filmach, serialach, teledyskach muzycznych, reklamach, a także… jako systemowa tapeta Waszego komputera. To niewielkie solnisko roztoczy przed Wami iście nieziemski widok – martwe, spalone słońcem kikuty drzew wyrastające ze śnieżnobiałej, popękanej i idealnie płaskiej ziemi, otoczone rdzawoczerwonymi wydmami wznoszącymi się na 300-350 metrów. Wystarczy odpowiednie światło i właściwy kąt, a bez problemu zrobicie tu zdjęcie wyglądające jak obraz, który dopiero co wyszedł spod pędzla Salvadora Dali.

3. Wybrzeże Szkieletowe i Przylądek Krzyża

Mamy nadzieję, że nie przerażają Was podobne „martwe klimaty”, bo zabieramy Was w kolejne tego typu miejsce – na Wybrzeże Szkieletowe. Tutejsze gęste mgły i silne wiatry sprowadziły na manowce już ponad tysiąc statków, których wraki smętnie spoglądają na okolicę, nabite na ostre skały kryjące się tuż pod powierzchnią wody. Część z nich spoczywa także na plaży, gdzie powoli pożerają je wydmy po tym, jak przybiwszy bezpiecznie do brzegu nie były w stanie go opuścić ze względu na wysokie fale i zdradzieckie prądy. Ale nie wszystko tutaj jest takie ponure. Jeśli udacie się nieco na południe, traficie na Przylądek Krzyża, którego najliczniejszych mieszkańców stanowią… foki. Urocze uchatki karłowate mają tu swoje tereny lęgowe, a liczebność ich kolonii waha się w ciągu roku od 100 000 do nawet 300 000 osobników. Tak więc jeśli zmęczą Was przygnębiające szkielety statków (oraz ich załóg…), pamiętajcie, że tuż za rogiem czeka słodycz w najczystszej postaci – tak na poprawę humoru.

4. Swakopmund

Pora udać się w nieco radośniejsze rejony Namibii – do Swakopmund, najpopularniejszego kurortu w kraju. Jeśli kurort kojarzy Wam się z wylegiwaniem na plaży i pływaniem w oceanie… cóż, częściowo macie rację. Plaże tutaj są wspaniałe, więc nie wahajcie się z nich korzystać, jednak jeśli chodzi o ocean – zaledwie przez 3 miesiące w roku temperatura wody przekracza 20 stopni, więc jeśli nie należycie do lokalnego klubu morsa, kąpiel może okazać się nie do końca przyjemnym doświadczeniem. Na szczęście Swakopmund to nie tylko wybrzeże – wybierzcie się na przejażdżkę quadem po pobliskich wydmach, odwiedźcie tutejsze muzeum by poznać historię Namibii, skosztujcie jednego z miejscowych piw rzemieślniczych, przepysznych owoców morza, a na koniec kupcie pamiątkę na targu rękodzieła. Zarezerwujcie też jeden dzień na wizytę w pobliskiej Zatoce Wielorybiej, która przyciąga te ogromne ssaki niczym magnes bogactwem planktonu. Jest to punkt obowiązkowy każdej wycieczki do Namibii zwłaszcza w okolicach października i listopada, na kiedy to przypada ich coroczna migracja – wtedy szansa na ich ujrzenie jest największa.

5. Park Erindi

Następny przystanek to położony 250 km od Swakopmund prywatny rezerwat Erindi. Jest to wspaniały przykład jak ze szkodliwej dla środowiska hodowli bydła zrobić wspaniały rezerwat dzikiej przyrody, w którym dom znalazły liczne gatunki uznawane za wymarłe na wolności. Wizyta tutaj to niezapomniane przeżycie – pracownicy parku są mistrzami organizacji safari, zarówno klasycznych, jak i prywatnych, a nawet specjalnych wycieczek dla dzieci poniżej 6 roku życia. Będąc w Erindi skorzystajcie także z oferowanych przez rezerwat opcji zakwaterowania. Luksusowe apartamenty wybudowano niedaleko jednego z głównych wodopojów, skąd będziecie mogli obserwować dzikie zwierzęta popijając wygodnie drinka na prywatnej werandzie. Dla miłośników przygody, czekają świetnie przygotowane, miejsca kempingowe.

6. Narodowy Park Etosza

Jeśli spodobał Wam się Park Erindi, to nasz następny przystanek też z pewnością przypadnie Wam do gustu – przed Wami Park Narodowy Etosza. Jego serce stanowi ogromne okresowe jezioro, które większą część roku spędza jako największe w Afryce solnisko, widoczne nawet z kosmosu. Podczas pory deszczowej ten olbrzymi obszar, zajmujący niemal ćwierć powierzchni parku, wypełnia się wodą i zmienia kolor na różowy. Nie, to nie wina jakichś dziwnych związków mineralnych ale… flamingów. Przylatują one tutaj zawsze, gdy jezioro wypełnia się wodą, by wydać na świat potomstwo. Największą atrakcją parku są oświetlone wodopoje w pobliżu głównych obozów, stanowiące wspaniałe miejsce dla amatorów fotografii – niektóre z nich posiadają nawet specjalne kryjówki blisko wody wybudowane w tym właśnie celu. Więc przygotujcie aparat i „zapolujcie” na dzikie zwierzęta, a jeśli będziecie mieć szczęście, może uda Wam się uwiecznić na zdjęciu słynnego czarnego nosorożca!

7. Plemiona Himba

Jeśli wydaje Wam się, że skarby Namibii ograniczają się do niezwykłych krajobrazów i dzikich zwierząt, to koniecznie musicie odwiedzić wioskę Opuwo zamieszkaną przez plemię Himba. To jedno z niewielu miejsc na świecie, w którym można jeszcze zobaczyć lud żyjący dokładnie tak, jak jego przodkowie zanim zdobycze cywilizacji zmieniły wszystko. Zobaczycie tu zatem proste chatki z gałęzi i gliny, kobiety odziane jedynie w skórzane spódniczki i biżuterię, a przy odrobinie szczęścia będziecie mieli okazję ujrzeć jeden z codziennych rytuałów Himba. Szczególnie interesujące są… kobiety. Powszechnie uważa się je za najpiękniejsze w Afryce, a ich skóra swój niesamowity, brunatno-czerwony kolor zawdzięcza „otjize”, specyfikowi wyrabianemu z tłuszczu, roślin, popiołu i ochry. Ma on działanie nie tylko pielęgnujące, dzięki czemu kobiety Himba mogą poszczycić się jedwabiście gładką skórą nawet w zaawansowanym wieku, ale przede wszystkim ochronne – zarówno przed insektami, jak i słońcem oraz odwodnieniem. Będąc w Opuwo zwróćcie także uwagę na krowy – są one dla ludu Himba równie istotnym wyznacznikiem bogactwa, co dla nas stan konta w banku.

8. Zwrotnik Koziorożca

Teraz udamy się na południe. Przez pustynię Namib przebiega bowiem Zwrotnik Koziorożca, a jadąc drogą C14 ze Swakopmund na południe, nieco przed wyjątkowym miasteczkiem Solitare traficie na znak „Tropic of Capricorn”. Jest to dobre miejsce na zrobienie pamiątkowego zdjęcia – a także na zostawienie po sobie drobnej pamiątki, jak ułożenie kolejnego kamyczka na pobliskim stosie czy dodanie nowej naklejki do imponującej kolekcji już naklejonej na znaku. Także wspomniane już wcześniej Solitare jest warte uwagi – jest to najmniejsze miasteczko w Namibii, w którym wszystko wydaje się być… mniejsze. Maleńka cukiernia (w której można zjeść naprawdę wyjątkową szarlotkę – koniecznie skosztujcie!), malusieńki ogródek kaktusowy, stacja benzynowa, hotelik i to tyle, całe miasteczko. Wraz z otaczającą je pustynią i kilkoma wrakami samochodów, posiada naprawdę niesamowity klimat.

9. Damaraland

Region Damaraland to punkt obowiązkowy każdej wycieczki do Namibii. Pod tą melodyjną nazwą, pochodzącą od zamieszkującego te tereny ludu Damara, kryje się skupisko największych atrakcji Namibii – a także jej pierwsze miejsce wpisane na listę UNESCO. Miejscem tym jest Twyfelfontein, stanowisko archeologiczne, w którym podziwiać można ponad 2 tysiące petroglifów pochodzących sprzed 2000-2500 lat. Nieco dalej znajduje się słynny Petrified Forest, który tak naprawdę z lasem ma niewiele wspólnego, ale wciąż warty jest odwiedzenia. Znajdujące się tu skamieniałe pnie prawdopodobnie przyniesione zostały w to miejsce przez powódź, a ich wiek szacuje się na oszałamiające 260 mln lat! Pomiędzy nimi zaś rosną inne, wciąż żywe rośliny, welwiczje przedziwne, także będące już w statecznym wieku – najstarsze okazy mają nawet 2000 lat. Trzecią rzeczą, której nie wolno przegapić będąc w Damaraland jest żywe muzeum ludu Damara. Pomysł był prosty – wybudować skansen, który stworzyłby miejsca pracy i jednocześnie ocalił od zapomnienia niezwykłą kulturę. No i udało się, powstało miejsce, w którym członkowie współczesnej społeczności odgrywają dla turystów swego rodzaju przedstawienie, pokazując jak wyglądało życie codzienne ich przodków. Pracujący w muzeum członkowie plemienia Damara są bardzo otwarci i przyjaźnie nastawieni do odwiedzających, więc nie bójcie się pytać o wszystko, co Was ciekawi.

10. Płaskowyż Waterberg

Nasz kolejny przystanek to Płaskowyż Waterberg. W 1972 roku założony został tutaj park narodowy, do którego sprowadzono liczne zagrożone wyginięciem gatunki. Wybierzcie się na trekking po niższych partiach płaskowyżu by podziwiać wspaniałe porosty i zamieszkujące ten teren zwierzęta, jak góralki, guźce, pawiany czy urocze dikdiki, które są przyzwyczajone do ludzi i mogą nawet dać Wam się pogłaskać. A gdy znudzą Wam się piesze wędrówki, wsiądźcie do jeepa miejscowego przewodnika i wybierzcie się na safari, a może uda Wam się zobaczyć nawet nosorożca, lamparta lub antylopę. Skorzystajcie z tej okazji, bo przed nami zmiana klimatu.

11. Kolmanoskop

Kolejna atrakcja na naszej drodze to Luderitz, urocze miasteczko, którego piękna, kolonialna zabudowa osobliwie kontrastuje z surowym krajobrazem. Położone jest nad uroczą zatoczką, którą we władanie okresowo obejmują pingwiny i foki. Ale prawdziwy skarb znajdziecie, jeśli udacie się w głąb lądu – zaledwie 10 km dalej leży Kolmanoskop, wymarłe miasto. Założone zostało wkrótce po odkryciu w okolicy złóż diamentów na początku XX wieku, a czasy jego świetności trwały zaledwie 50 lat. Gdy odkryto łatwiejsze w eksploatacji złoża, zostało porzucone przez ludzi i przejęte przez siły przyrody. Dziś wygląda jak plan filmowy postapokaliptycznej produkcji – puste domy zasypane piaskiem, połamane meble zalegające na ulicach i przemykające między budynkami hieny. W tym miejscu można poczuć jak potężna i bezwzględna potrafi być matka natura i jak kruchymi istotami jesteśmy my sami. Wizyta w Kolmanoskop z pewnością zostanie Wam w pamięci na długo.

12. Pustynia Kalahari

Pustynia Kalahari to prawdopodobnie pierwsze skojarzenie z Namibią w przypadku znakomitej większości ludzi. Wbrew powszechnemu przekonaniu, jedynie niewielka jej część jest prawdziwą pustynią, reszta to typowa sawanna pokryta suchymi trawami i nielicznymi drzewami. Utworzono na niej liczne rezerwaty, w których można oglądać ogromną ilość dzikich zwierząt. To jedno z niewielu miejsc, w którym można zobaczyć wszystkie trzy wielkie afrykańskie koty – geparda, lamparta oraz lwa. Spotkacie tutaj także ciekawskie surykatki, oryksy, słonie, żyrafy, a nawet… żaby. To kwintesencja Afryki. Podróżując po Kalahari będziecie mieli okazję natknąć się także na Buszmenów, niewielkie plemiona zamieszkujące te tereny od tysięcy lat i w dalszym ciągu żyjące tak, jak ich przodkowie. Koniecznie wybierzcie się do jedynej stałej rzeki na tym obszarze – Oranje. Nagła eksplozja bujnej zieleni wzdłuż jej brzegów i kontrast z suchą sawanną dookoła z pewnością Was zachwyci.

13. Fish River Canyon

Podróżując po Kalahari, koniecznie musicie odwiedzić także znajdujący się tutaj kanion Fish River. Jest on jednym z największych kanionów na świecie i zdecydowanie największym w Afryce – obecny kształt nadało mu 650 mln lat erozji, która wydrążyła go na głębokość 550 metrów i długość 160 km. Dnem płynie Fish River – okresowa rzeka pojawiająca się w czasie pory deszczowej. Podczas pory suchej, wyschniętym dnem kanionu biegnie popularny szlak trekkingowy, którego przebycie zajmuje kilka dni i zdecydowanie warte jest poświęconego czasu. Nie zapomnijcie zabrać aparatu, bo wspaniałe widoki zaczną się już podczas zejścia po zboczu i będą Wam towarzyszyć aż do opuszczenia kanionu.

Kamila

Kamila

Pozornie cicha i nieśmiała, przy bliższym poznaniu wychodzą z niej liczne pasje. Od małego ciekawa świata, zamiast bajek wolała oglądać National Geographic i Discovery Channel. Namiętnie uczy się hiszpańskiego, japońskiego i niemieckiego mając nadzieję, że kiedyś uda jej się odwiedzić zwłaszcza Kraj Kwitnącej Wiśni, ale rajdem po Ameryce Południowej również nie pogardzi. Marzy skrycie o podróży absolutnej – na inną planetę.

!
Ta strona używa plików cookies.