Informacje ogólne
Hiroszima to jedno z tych miejsc, których powszechne postrzeganie jest dla nich trochę krzywdzące. Chyba każdemu miasto to kojarzy się w pierwszej kolejności z tragicznym w skutkach wybuchem bomby atomowej 6 sierpnia 1945 roku, jednak mało kto wie o nim cokolwiek więcej. Tymczasem Hiroszima, nosząca od 1949 roku miano Miasta Pokoju, to o wiele więcej niż pamiątkowy monument w miejscu eksplozji – to pięknie położona miejscowość poprzecinana aż sześcioma odnogami rzeki Ota, otoczona z jednej strony wzgórzami, a z drugiej wodami zatoki Hiroszima, ponad które wystaje kilka niewielkich, malowniczych wysepek. To również kulinarna ciekawostka na mapie Japonii, słynąca z wyjątkowej odmiany okonomiyaki – pszennego naleśnika przypominającego tortillę, z dodatkiem wszystkiego, co wpadnie kucharzowi w ręce, a więc z kapustą, makaronem, bekonem, jajkiem czy płatkami bonito. Przechadzając się dziś schludnymi ulicami Hiroszimy trudno uwierzyć, że niecałe 80 lat temu została niemal zmieciona z powierzchni ziemi.
Zwiedzanie Hiroszimy – co warto zobaczyć?
Hiroszima jest miastem wyjątkowym pod wieloma względami – jest chociażby ostatnim miejscem w Japonii, w którym komunikacja publiczna opiera się na tramwajach. Wynika to z jej położenia, budowa metra w mieście portowym poniosłaby za sobą ogromne koszty. Warto przejechać się jednym z dwóch zabytkowych, przedwojennych składów, które wciąż kursują na regularnych trasach i nazywane są „muzeami na kółkach”. Wybrać się w ten sposób można do Parku Pokoju i znajdującego się obok muzeum upamiętniającego ofiary zrzucenia przez Amerykanów bomby atomowej. Można też zdecydować się na pogodniejszą opcję – odwiedzenie centrum miasta i zapoznanie się z lokalną kuchnią, koniecznie w maleńkiej, tradycyjnej restauracyjce, prowadzonej przez jedną rodzinę od pokoleń. Hiroszima to także punkt wypadowy dla wszystkich, którzy planują odwiedzić Miyajimę i znajdującą się w pobliżu słynną zatopioną bramę torii – jeden z najbardziej pocztówkowych widoków Japonii, ustępujący tylko tokijskim alejom kwitnących wiśni.
Pogoda w Hiroszimie – kiedy jechać na wczasy?
Hiroszima leży w strefie subtropikalnej, a więc w klimacie umiarkowanym, dlatego można ją odwiedzać przez cały rok, należy jednak mieć na uwadze, że latem pogoda może być nieprzyjemna. Od czerwca do września panują tu temperatury przekraczające 30°C, zaś pierwsza połowa tego okresu to pora deszczowa, gdy wilgotność powietrza jest wysoka, a deszcz, choć nie pada codziennie, to może jednak pokrzyżować plany zwiedzania miasta. Zimy są łagodne, temperatura to około 10°C w ciągu dnia i około 1°C w nocy. Najlepszym czasem na wizytę jest zatem wiosna i jesień (październik – listopad i marzec – maj), gdy dobra pogoda i przyjemna temperatura sprzyjają odkrywaniu atrakcji Hiroszimy.
Atrakcje, zabytki w Hiroszimie – przewodnik wakacyjny
Park Pamięci Pokoju w Hiroszimie
Położony w centrum miasta park poświęcony pamięci ofiar wybuchu bomby atomowej 6 sierpnia 1945 roku, został zaprojektowany przez Kenzo Tange, do którego innych projektów zalicza się np. Stadion Olimpijski w Tokio, budynek Sądu Najwyższego w Pakistanie czy redakcja hawajskiej gazety Hawaii Hochi. To tutaj co roku odbywają się uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenia sprzed 80 lat. W parku znajduje się pomnik Sadako Sasaki, która przeżyła bombardowanie mając 2 lata. W wieku 11 lat zdiagnozowano u niej białaczkę, będącą wynikiem napromieniowania. Dziewczynka, marząca o zostaniu mistrzynią świata w biegach, nadziei na wyzdrowienie szukała w złożeniu 1000 papierowych żurawi, które są uznawane za symbol długowieczności i wedle legendy zapewniają dobre zdrowie i długie życie. Zmarła złożywszy zaledwie 644 ptaki. Naprzeciwko pomnika Sadako, po drugiej stronie rzeki, można zobaczyć Pomnik Pokoju, zwany także Kopułą Bomby Atomowej. Są to ruiny centrum wystawowego zaprojektowanego w 1915 roku przez czeskiego architekta Jana Letzla – jedynego budynku, który przetrwał eksplozję. Hipocentrum wybuchu znajdowało się zaledwie 150 metrów od niego, zburzone zostały wszystkie budynki w promieniu 2 km, gmachowi centrum jednak jakimś sposobem udało się uniknąć całkowitego zniszczenia. W 1996 roku wpisany został na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Muzeum Pokoju
Celem tego otwartego w 1955 roku muzeum jest upamiętnienie ofiar wybuchu bomby atomowej oraz edukacja kolejnych pokoleń na temat skutków używania tego rodzaju broni. W latach 2014–2017 muzeum przeszło renowację, która popchnęła je w stronę większej interaktywności. Można tutaj zobaczyć np. osobiste przedmioty należące do ofiar wybuchu, zdjęcia zmarłych w wyniku eksplozji i choroby popromiennej czy makiety obrazujące skalę zniszczeń. Jedna z sekcji została poświęcona wspomnianej już wcześniej Sadako Sasaki. Wiele eksponatów jest dość drastycznych i wywołuje silne emocje w odwiedzających, co wpisuje się w misję muzeum, by skłonić świat do zniszczenia wszystkich rezerw broni nuklearnej i upewnić się, że podobna tragedia już nigdy więcej się wydarzy.
Zamek Hiroszima
Zamek powstał w latach 1591–1599 i przez dziesięciolecia był siedzibą daimyo hanu Hiroszima. Oryginalny budynek został zniszczony 6 sierpnia 1945 roku, obecnie można oglądać jego wierną replikę, zbudowaną w 1958 roku. Co ciekawe, wybuch bomby przetrwały trzy rosnące na dziedzińcu drzewa – eukaliptus, wierzba oraz ostrokrzew, które znajdowały się 740–935 metrów od hipocentrum. Dziś w zamku mieści się muzeum dokumentujące historię miasta przed II wojną światową. Można tu zobaczyć makiety przedstawiające dawną Hiroszimę, obejrzeć autentyczne samurajskie miecze, a nawet… przymierzyć kimono lub samurajską zbroję i zrobić sobie w nich pamiątkowe zdjęcie. Z dziedzińca zamku roztacza się wspaniały widok na położone w dole miasto.
Ogród Shukkeien
Ogród Shukkeien został założony przez Asano Nagaakirę, sprawującego urząd daimyo hanu Hiroszima w latach 1619–1632, jako ozdoba jego rezydencji. Przez kolejne lata był stopniowo rozbudowywany i upiększany, jeden z następców Nagaakiry sprowadził nawet z Kioto Shichiroemona Shimizu, mistrza tworzenia ogrodowych krajobrazów, by udoskonalił wspólną pracę kolejnych daimyo. Shukkeien niestety został zniszczony podczas wybuchu bomby atomowej – przetrwało go jedno jedyne drzewo, około 200-letni miłorząb, który opatrzony został pamiątkową tabliczką i rośnie tu do dziś. Po zakończeniu II wojny światowej ogród odbudowano, dla zwiedzających został otwarty w 1951 roku. Jego japońska nazwa oznacza „ogród miniaturowych krajobrazów” i dobrze oddaje to, co można zobaczyć w środku – urocze kapliczki, stawy i wzniesione nad nimi mosty, schludne alejki wijące się między pagórkami. Znajduje się tu również pawilon herbaciany, gdzie można wziąć udział w tradycyjnym rytuale parzenia herbaty.
Miyajima
Nie w samej Hiroszimie, ale nieco poza miastem, leży Itsukushima, zwana powszechnie Miyajimą. Wyspa ta od wieków jest uznawana za świętą – do tego stopnia, że aż do 1878 roku zakazane tu były… narodziny i zgony. Kobiety w zaawansowanej ciąży i osoby starsze musiały opuścić wyspę, gdyż krew towarzysząca porodowi i śmierć uważane są w religii shinto za nieczyste. Dziś wciąż miejsce to postrzegane jest jako odwiedzane przez bogów, dlatego znaleźć tu można liczne kapliczki i świątynie. Największym i najbardziej popularnym chramem jest położony niedaleko przystani Itsukushima-jinja – jego historia sięga VI wieku, a w obecnej formie istnieje od roku 1168. Tuż obok można zobaczyć słynną zatopioną bramę torii, największą w Japonii, której wysokość sięga 16 m, szerokość zaś aż 23 m. Podczas przypływu wydaje ona unosić się na wodzie, zaś w czasie odpływu można podejść do niej suchą stopą. W centrum wyspy wznosi się jej najwyższe wniesienie – góra Misen (535 m n.p.m.). Można się na nią dostać się szlakiem prowadzącym przez las lub kolejką linową, z platformy nieopodal szczytu zaś rozciąga się wspaniały widok na całą zatokę i położoną nad nią Hiroszimę.
Wyjątkowe miejsca w Hiroszimie
W samej Hiroszimie i jej okolicach pełno jest ciekawych i wyjątkowych miejsc, które można odwiedzić podczas podróży. Jednym z nich jest Okunoshima, zwana Wyspą Królików. Dawniej mieścił się tu wojskowy instytut pracujący nad bronią chemiczną, dziś miejsce to – jak sama nazwa wskazuje – zamieszkują króliki. Nikt nie wie, skąd się tutaj wzięły, ale ich populacja przekroczyła już 1000 osobników, a wyspa stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych regionu. Smakosze z pewnością chętnie odwiedzą Wood Egg Okonomiyaki Museum, gdzie poznać można historię tego niezwykłego przysmaku, a nawet nauczyć się go przyrządzać. Świątynia Mitaki-dera, zbudowana w 809 roku, słynie ze swoich dwóch obliczy – różowego w czasie kwitnienia wiśni i głębokiej czerwieni jesienią, gdy tutejsze klony zaczynają zrzucać liście. Na fanów motoryzacji z kolei czeka Mazda Museum, zlokalizowana przy fabryce pierwszego japońskiego producenta samochodów, któremu udało się wygrać 24-godzinny wyścig Le Mans (rok 1991). W Hiroszimie każdy znajdzie coś dla siebie.
Luksusowe wakacje w Hiroszimie
Nietrudno o zorganizowanie luksusowych wakacji w Hiroszimie – jak w całej Japonii z resztą, co w dużej mierze wynika z mentalności jej mieszkańców. Nieważne, czy zatrzymacie się w tradycyjnym ryokanie, czy w ekskluzywnym hotelu, czy w porze lunchu wejdziecie do prostej budki z ramenem, czy do eleganckiej restauracji – dla pracowników tych miejsc sprawą honoru jest spełnienie wszelkich zachcianek Gości i ich obsługa na najwyższym poziomie. Japonia to także kraj bardzo zaawansowany technologicznie, można się zatem spodziewać wszelkich udogodnień, nawet tych (nomen omen) niespodziewanych, a jej rygorystycznie wychowani mieszkańcy dbają, by ich miasta były czyste i bezpieczne (zgubiony portfel z pewnością będzie na Was czekał na najbliższym posterunku policji, a jego zawartość pozostanie nietknięta). Hiroszima jednak jest pod tym względem wyjątkowa – większość zabudowań została zniszczona podczas wybuchu bomby atomowej i odbudowana z wykorzystaniem najnowszych technologii. Z uwagi na duże znaczenie historyczne miasta i sąsiedztwo będącej ogromną atrakcją Miyajimy, mieści się tu dużo luksusowych hoteli, które prześcigają się jakości proponowanych usług, próbując zadowolić wymagających Gości zmęczonych zgiełkiem Tokio.
Kiedy jechać?
Galeria