Obok kangurów, strusi i emu to z pewnością najbardziej rozpoznawalny i kojarzony z Australią zwierzęcy symbol. Ale uwaga, puchaty miś koala, bo o nim mowa, to wcale nie miś, a torbacz. Mylne skojarzenie z niedźwiadkiem wynika z wyglądu koali, rzeczywiście przypominającego misia. Chcesz spotkać te zwierzątka podróżując po Australii? Koniecznie wybierz wakacje na południowym i wschodnim wybrzeżu kontynentu, gdzie mieszkają koale. Najpewniej spotkasz je nad Kennet River. Jeśli więc masz w planie wycieczkę Great Ocean Road, wypatruj na trasie misia… przepraszam, torbacza! Wprawdzie ich kolonie żyją w gęstym lesie, ale nigdy nie wiadomo kiedy, podczas Twojej podróży, koala przespaceruje w poprzek drogi. Nie powinien Cię też zdziwić widok zwierzątka leniwie wypoczywającego na okolicznych balkonach. W okresie upałów często natomiast przytulają się do drzew, w ten sposób regulując temperaturę swojego ciała. Sympatyczny leniwy futrzak, który całymi dniami odpoczywa i śpi, gdyż aktywny jest nocą,nieustannie przeżuwa. To, co tak mu smakuje, ale i zapewnia główne źródło pożywienia i wody, to liście eukaliptusa. Stąd nazwa torbacza, która w języku Aborygenów oznacza „ten, który nie pije”. Chcąc więc spotkać na swej drodze koalę przystanki w podróży po Australii najlepiej robić tam, gdzie rosną eukaliptusy.