Kuchnia chińska – czego warto spróbować? Najciekawsze potrawy

Zainspiruj się i przeczytaj o podróży swoich marzeń na blogu

Kuchnia chińska – czego warto spróbować? Najciekawsze potrawy

Kuchnia chińska to jedna z najstarszych i najbardziej różnorodnych na świecie. Jej tradycja liczy tysiące lat i do dziś pozostaje ważnym elementem codziennego życia mieszkańców Chin. Tym, co wyróżnia ją na tle innych, jest ogromna różnorodność – każdy region ma swoje specjalności i ulubione smaki. Na północy dominują pierogi i potrawy mączne, na południu popularny jest ryż i dania z owoców morza, w Syczuanie królują pikantne sosy z dodatkiem pieprzu syczuańskiego, a w Kantonie znajdziecie lekkie dim sum czy słynne pieczone mięsa. Chińskie jedzenie to nie tylko smak, ale też równowaga. Od wieków zakłada się, że każdy posiłek powinien łączyć różne smaki i faktury – ostre i łagodne, miękkie i chrupiące, słodkie i słone. Dzięki temu dania są nie tylko smaczne, ale też harmonijne i pełne wartości odżywczych. To także kuchnia bardzo praktyczna i różnorodna w przygotowaniu – gotowanie na parze, smażenie w woku czy duszenie pozwalają wydobyć z produktów maksimum aromatu i zachować ich świeżość. Niezależnie od tego, czy sięgniecie po klasyczne pierożki jiaozi, smażony makaron chow mein, czy znaną na całym świecie kaczkę po pekińsku, zawsze możecie liczyć na wyjątkowe doświadczenie kulinarne.

Historia kuchni chińskiej

Gdy siadacie do miski parującego makaronu albo sięgacie po chrupiące pierożki, w rzeczywistości kosztujecie tradycji liczącej tysiące lat. Historia kuchni chińskiej to podróż od czasów najdawniejszych dynastii aż po współczesne restauracje na całym świecie. Już 5000 lat temu nad Żółtą Rzeką uprawiano proso i ryż, a każde kolejne stulecie zostawiało ślad w smaku i sposobie przygotowania potraw.

W epoce dynastii Zhou (1046–256 p.n.e.) jedzenie połączono z filozofią. Dania miały równoważyć siły yin i yang, zapewniać harmonię ciała i ducha. To wówczas powstał zwyczaj komponowania posiłków tak, aby w jednym garnku spotykały się smaki gorące i zimne, łagodne i ostre. Gdy później na tron wstąpili cesarze z dynastii Han (206 p.n.e.–220 n.e.), Jedwabny Szlak otworzył Chiny na świat. Do kuchni dotarły przyprawy z odległych krajów – cynamon, szafran, pieprz. W południowych Chinach ryż od zawsze stanowił podstawę życia, podczas gdy na północy, gdzie klimat sprzyjał uprawie pszenicy, rozwijała się sztuka robienia makaronów, bułeczek gotowanych na parze i cienkich placków. Ten podział trwa do dziś, sprawiając, że jeden kraj oferuje dwa odmienne kulinarne światy.

Nie mniej ważna była herbata. Według legendy odkrył ją cesarz Shennong około 2700 roku p.n.e., gdy jej liście wpadły przypadkiem do garnka z wodą. Z biegiem wieków herbata stała się symbolem gościnności, a w czasach dynastii Tang (618–907) jej picie przerodziło się w prawdziwy rytuał. Co ciekawe, przez pewien czas sprasowane kostki herbaty służyły nawet jako środek płatniczy – trudno o dowód większej wartości kulturowej.

Kiedy przyszła dynastia Tang, na dworach cesarskich rozwinięto sztukę kulinarną do poziomu wyrafinowanego spektaklu. Organizowano uczty, podczas których serwowano po kilkaset potraw. Z kolei w czasach Song (960–1279) rozkwitły miasta i gospodarka targowa, co sprawiło, że kuchnia uliczna nabrała znaczenia. Wtedy na ulicach sprzedawano smażone pierożki, makarony czy słodycze, które zachwycały prostotą i dostępnością dla wszystkich. Wynalezienie woka to kolejny kamień milowy. Już w starożytności Chińczycy szukali sposobu na oszczędne gospodarowanie drewnem i węglem. Wysoka temperatura smażenia i szybkie mieszanie składników dawały potrawy pełne aromatu, a jednocześnie gotowe w kilka minut. Do dziś umiejętność operowania wokiem traktowana jest jak sztuka – wymaga wprawy, siły i wyczucia.

Dynastia Yuan (1271–1368), założona przez Mongołów, wniosła do kuchni nowe mięsa i mleczne przetwory, a wpływy kulinarne z Azji Centralnej stały się częścią codziennego menu. Z kolei za Mingów (1368–1644) ogromną popularność zyskały techniki konserwowania, marynowania i smażenia w głębokim oleju. W tym okresie pojawiły się także ostre papryczki chili, sprowadzone z Ameryki – dziś nieodłączne w kuchni syczuańskiej. Dynastia Qing (1644–1912) przyniosła dalsze bogactwo smaków. To wtedy do perfekcji doprowadzono recepturę kaczki po pekińsku, serwowanej do dziś jako danie-symbol. Jednocześnie w Kantonie narodziła się tradycja dim sum – setek drobnych przekąsek, podawanych przy herbacie w leniwe poranki i popołudnia.

Gdy spojrzycie na współczesną mapę kulinarną Chin, zobaczycie mozaikę regionalnych kuchni, z których każda ma swój charakter. Syczuan parzy ostrością chili i pieprzu syczuańskiego, Kanton zachwyca delikatnością i subtelnym smakiem, a Pekin przyciąga aromatem pieczonej kaczki. W każdej z tych potraw wciąż czuć echo dawnych dynastii, od Zhou po Qing.

Dziś kuchnia chińska stała się globalnym fenomenem. Gdziekolwiek podróżujecie – od Nowego Jorku po Warszawę – znajdziecie restauracje, które w mniejszym lub większym stopniu nawiązują do tej wielowiekowej tradycji. A kiedy podnosicie pałeczki i sięgacie po kolejny kęs, pamiętajcie, że to nie tylko posiłek. To podróż przez pięć tysięcy lat historii, kultury i filozofii, które wciąż inspirują i łączą ludzi przy jednym stole.

Chińska kuchnia – najpopularniejsze dania

Kiedy siadacie do chińskiego stołu, otwiera się przed Wami świat pełen zapachów, kolorów i historii, które potrafią zamknąć się w jednej miseczce ryżu albo parującym pierożku. Kuchnia chińska to nie tylko różnorodność smaków, ale też cały rytuał dnia – od śniadania, przez szybki lunch, aż po wieczorne uczty. Jeśli chcecie odbyć podróż kulinarną po Chinach, wystarczy, że spojrzycie na kilka najpopularniejszych dań, które codziennie cieszą miliony ludzi.

Poranek w Chinach zaczyna się zupełnie inaczej niż w Europie. Gdy Wy w domu sięgacie po kromkę chleba, tam najczęściej pojawia się miska ciepłej, ryżowej zupy zwanej congee. To gęsty kleik ryżowy, który podaje się zarówno w wersji wytrawnej – z marynowanymi warzywami, jajkiem czy mięsem – jak i na słodko, z suszonymi owocami. Zaskoczy Was fakt, że dawniej congee uważano za potrawę niemal leczniczą, podawaną chorym i starszym, bo była lekkostrawna i wzmacniała organizm.

Do śniadaniowych klasyków należą też baozi, czyli bułeczki gotowane na parze. Wyobraźcie sobie puszyste ciasto, które po przełamaniu uwalnia aromatyczny farsz – wieprzowy, warzywny czy nawet słodki z czerwonej fasoli. Baozi można kupić na każdym rogu ulicy, a zapach unoszący się z bambusowych parowników to znak, że dzień właśnie się zaczyna.

W porze lunchu wielu Chińczyków sięga po dim sum – małe przekąski serwowane w setkach odmian. To pierożki, rolki, kluseczki czy miniaturowe bułeczki, które idealnie nadają się do dzielenia z przyjaciółmi. Dim sum to nie tylko jedzenie, ale też tradycja spotkań przy herbacie, która narodziła się w Kantonie. Możecie spędzić godziny, próbując różnych wersji, a i tak nie skosztujecie wszystkich.

Nie można jednak pominąć dania, które podbiło serca nie tylko Chińczyków, lecz także całego świata – makaron chow mein. Smażony na woku z warzywami, jajkiem, a czasem mięsem, jest szybki, sycący i pełen smaku. To właśnie wok sprawia, że danie zyskuje charakterystyczny aromat, a przygotowanie trwa kilka minut. Co ciekawe, technika stir-fry, z której korzysta się w chow mein, powstała z oszczędności – szybkie smażenie pozwalało zużyć mniej opału.

Gdy nadejdzie czas kolacji, często króluje kaczka po pekińsku. To danie-symbol, którego historia sięga czasów dynastii Yuan. Skórka jest chrupiąca, mięso soczyste, a całość zawija się w cienkie naleśniki z dodatkiem szczypiorku i sosu hoisin. To potrawa podawana na specjalne okazje, a jej przygotowanie wymaga wprawy i czasu. Nie bez powodu stała się jednym z największych kulinarnych skarbów Pekinu.

Warto też wspomnieć o hot pot, czyli chińskim kociołku. To kolacja, która zmienia się w wydarzenie towarzyskie. Na środku stołu stoi garnek z bulionem – łagodnym lub pikantnym – a wokół układa się talerze z mięsem, warzywami, grzybami i tofu. Zanurzacie składniki w gotującym się bulionie, a potem maczacie w sosach. Hot pot to jedzenie, które nie tylko syci, ale też łączy ludzi – każdy gotuje swój własny posiłek, a jednocześnie uczestniczy we wspólnym doświadczeniu.

Kiedy więc myślicie o chińskiej kuchni, nie ograniczajcie się do jednej potrawy. To cały rytm dnia, w którym każde danie ma swoją historię i znaczenie. Od porannego congee, przez pełne energii dim sum, aż po uroczystą kaczkę po pekińsku czy rozgrzewający hot pot – każda chwila przy stole to podróż przez kulturę, smaki i tradycje. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że za każdym razem możecie odkrywać coś nowego.

Co warto zjeść będąc w Chinach?

Jiaozi

Jiaozi to jedne z najbardziej znanych chińskich pierożków, mające ponad 1800-letnią historię. Według tradycji wynalazł je chiński lekarz Zhang Zhongjing w czasach dynastii Han. Chciał on pomóc ludziom cierpiącym na odmrożenia uszu i przygotował dla nich kawałki ciasta nadziewane mięsem i ziołami, które kształtem przypominały właśnie uszy. Z czasem jiaozi stały się popularnym daniem w całych Chinach. Przygotowanie jiaozi polega na zrobieniu cienkiego ciasta z mąki pszennej i wody, a następnie nadzianiu go farszem. Najczęściej używa się mielonej wieprzowiny, wołowiny, baraniny lub krewetek, mieszanych z kapustą pekińską, szczypiorkiem, imbirem i sosem sojowym. Pierożki można gotować w wodzie, gotować na parze lub smażyć na patelni. Każda metoda nadaje im inny smak i konsystencję – gotowane są delikatne, parowane puszyste, a smażone chrupiące.

Jiaozi mają także wymiar symboliczny. W Chinach często spożywa się je podczas obchodów Nowego Roku Księżycowego, zwłaszcza w północnej części kraju. Ich kształt przypomina starożytne chińskie sztabki złota, dlatego uważa się, że przynoszą szczęście i dobrobyt w nadchodzącym roku. Tradycyjnie cała rodzina wspólnie przygotowuje pierożki w sylwestrową noc, co jest okazją do integracji i rozmów.W niektórych regionach do jednego pierożka wkłada się monetę – kto ją znajdzie, ma mieć szczególne szczęście. Jiaozi podaje się z octem ryżowym, sosem sojowym lub olejem chili.

Kung Pao Chicken

Kung Pao Chicken to jedno z najsłynniejszych dań kuchni syczuańskiej, które zdobyło popularność na całym świecie. Mimo że często spotyka się jego rozmaite wersje, oryginał pochodzi z chińskiej prowincji Syczuan. Nazwa potrawy wiąże się z Ding Baozhenem, wysokim urzędnikiem dynastii Qing, który nosił tytuł „Gong Bao” – „opiekun księcia”. To właśnie jemu przypisuje się stworzenie receptury, która łączy ostrość chili z delikatnością kurczaka i aromatem orzeszków ziemnych.

Podstawą dania są kawałki piersi z kurczaka, marynowane w sosie sojowym, winie ryżowym i skrobi ziemniaczanej, dzięki czemu pozostają miękkie i soczyste. Następnie smaży się je szybko w woku z papryczkami chili, imbirem, czosnkiem i pieprzem syczuańskim, który nadaje charakterystyczne, lekko drętwiejące uczucie na języku. Do całości dodaje się orzeszki ziemne, które nadają chrupkości, a całość polewa się sosem z sosu sojowego, octu ryżowego i cukru. Danie serwuje się najczęściej z ryżem jaśminowym lub ryżem smażonym. Kung Pao Chicken to przykład kuchni łączącej kontrasty – ostrość i słodycz, miękkość i chrupkość. Ciekawostką jest fakt, że w wersji amerykańsko-chińskiej często łagodzi się ostrość potrawy, dodając więcej sosu i warzyw, podczas gdy tradycyjna syczuańska wersja jest naprawdę pikantna.

Danie to podaje się zarówno na co dzień, jak i podczas spotkań rodzinnych czy uroczystości. W Chinach uchodzi za klasykę kuchni syczuańskiej i nieodłączny element menu w restauracjach specjalizujących się w ostrych potrawach.

Mapo tofu

Mapo tofu to klasyczne danie kuchni syczuańskiej, znane z wyjątkowo pikantnego i aromatycznego smaku. Jego historia sięga XIX wieku i wiąże się z kobietą o przezwisku „Ma Po” – oznaczającym „kobietę z piegowatą twarzą” – która prowadziła małą jadłodajnię w Chengdu. To właśnie ona zaczęła serwować tofu w sosie chili i pieprzu syczuańskim, które szybko podbiło serca lokalnych smakoszy.

Podstawą potrawy jest miękkie tofu, które kroi się w kostki i gotuje w gęstym, ostrym sosie. Sos przygotowuje się z pasty doubanjiang (fermentowana pasta z fasoli i chili), czosnku, imbiru, sosu sojowego i bulionu. Dodaje się do niego mieloną wołowinę lub wieprzowinę, co nadaje daniu treściwości. Charakterystyczny dla potrawy jest pieprz syczuański – jego cytrusowy aromat i lekkie drętwienie języka wyróżniają mapo tofu spośród innych dań. Ciekawostką jest to, że w Syczuanie mówi się o „sześciu smakach” mapo tofu: ostrości, aromacie, miękkości tofu, chrupkości mięsa, świeżości składników i pikantności pieprzu. Danie zazwyczaj podaje się z białym ryżem, a w Chinach stanowi popularny posiłek codzienny.

Mooncakes (Yue Bing)

Mooncakes to tradycyjne chińskie ciastka spożywane podczas Święta Środka Jesieni, które przypada w 15. dzień ósmego miesiąca księżycowego. Symbolizują one jedność rodziny i pełnię księżyca. Historia ciastek sięga dynastii Yuan – według legendy w ich wnętrzu ukrywano tajne wiadomości w czasie powstań przeciw Mongołom. Klasyczny mooncake to okrągłe ciasto z delikatną skórką, wypełnione pastą z czerwonej fasoli, lotosu lub orzechów, często z dodatkiem solonego żółtka z kaczego jaja, symbolizującego księżyc. Ciastka mają bogato zdobioną powierzchnię – z motywami kwiatów, znaków szczęścia czy symboli księżyca. Mooncakes przygotowuje się poprzez pieczenie nadzienia owiniętego w cienką warstwę ciasta. Współczesne wersje bywają bardzo różnorodne – od czekoladowych i z zielonej herbaty po lodowe, przypominające desery.

Podczas Święta Środka Jesieni rodziny i przyjaciele wymieniają się mooncakes jako wyrazem dobrych życzeń. W dużych miastach w Chinach powstała nawet moda na ekskluzywne wersje tych ciastek, pakowane w ozdobne pudełka i wręczane jako prezenty biznesowe.

Wonton

Wonton to delikatne chińskie pierożki, które od setek lat zajmują ważne miejsce w kuchni Państwa Środka. Ich historia sięga czasów dynastii Han, kiedy to były opisywane w tekstach medycznych i traktowane nie tylko jako potrawa, ale też jako „pożywienie dla zdrowia”. Nazwa „wonton” w starożytnym języku oznaczała „chaos” lub „nieuporządkowane rzeczy” – pierożki uznawano bowiem za coś tajemniczego, ukrywającego smak w cieście. Do przygotowania wontonów używa się bardzo cienkiego ciasta z mąki pszennej i wody, które kroi się na kwadratowe płaty. Następnie nakłada się na nie farsz, najczęściej z mielonej wieprzowiny, krewetek, grzybów i warzyw doprawionych imbirem, sosem sojowym i olejem sezamowym. Pierożki zawija się w charakterystyczne sakiewki lub trójkąty, a następnie gotuje w bulionie, smaży w głębokim oleju lub gotuje na parze. W każdej formie zachowują swoją delikatność i wyjątkowy smak. Najczęściej wontony podaje się w aromatycznym rosole, tworząc klasyczną „wonton soup”. Wersja smażona z kolei bywa chrupiącą przekąską serwowaną z sosem słodko-kwaśnym.

Kształt wontonów różni się w zależności od regionu Chin – w Kantonie przypominają małe sakiewki, w Szanghaju mają bardziej płaski kształt, a w północnych Chinach bywają podobne do klasycznych pierogów. Wontony jada się zarówno na co dzień, jako szybki i sycący posiłek, jak i podczas ważnych świąt. Szczególnie popularne są w czasie obchodów Nowego Roku Księżycowego, ponieważ symbolizują dobrobyt i rodzinne szczęście.

Char siu

Char siu to jedno z najbardziej rozpoznawalnych dań kuchni kantońskiej – soczysta, pieczona wieprzowina o charakterystycznym czerwonym kolorze i słodko-słonym aromacie. Nazwa oznacza dosłownie „nabite na widelec i pieczone nad ogniem”, co nawiązuje do tradycyjnej metody przygotowania mięsa. Historia char siu sięga czasów dynastii Qin i Han, gdy w południowych Chinach zaczęto przyprawiać wieprzowinę słodkimi marynatami i piec ją nad otwartym ogniem.

Do przygotowania char siu używa się najczęściej kawałków wieprzowej łopatki lub karkówki. Mięso marynuje się przez kilka godzin w mieszance sosu hoisin, sosu sojowego, miodu, pięciu przypraw chińskich, czosnku, wina ryżowego i czerwonej pasty fermentowanej z fasoli (nam yue), która nadaje mu charakterystyczny kolor. Następnie piecze się je w wysokiej temperaturze, często w specjalnych piecach, aż zyska błyszczącą, karmelizowaną skórkę i soczyste wnętrze. Char siu podaje się jako danie główne z ryżem, w formie dodatku do makaronu, a także jako farsz do popularnych bułeczek char siu bao. Dzięki temu można je spotkać zarówno w restauracjach, jak i na ulicznych straganach.

Dawniej char siu sprzedawano w kantońskich „siu mei shops” – małych lokalach specjalizujących się wyłącznie w pieczonych mięsach. Do dziś w Hong Kongu i Kantonie takie miejsca cieszą się ogromną popularnością.

Spring rolls

Spring rolls to jedno z najbardziej znanych dań kuchni chińskiej, które zdobyło ogromną popularność również poza Chinami. Ich historia sięga czasów dynastii Jin (265–420 n.e.), kiedy to podczas Święta Wiosny przygotowywano cienkie naleśniki z pszennej mąki, w które zawijano warzywa symbolizujące świeżość i nowe życie. Z czasem potrawa ewoluowała w chrupiące, smażone roladki, jakie znamy dzisiaj.

Spring rolls przygotowuje się z bardzo cienkich placków z mąki pszennej, ryżowej lub skrobi, które wypełnia się różnorodnym farszem. W wersji tradycyjnej nadzienie składa się z kapusty, marchewki, grzybów mun, kiełków fasoli i szczypiorku. Często dodaje się także mięso – wieprzowinę, kurczaka lub krewetki. Zawinięte ruloniki smaży się w głębokim oleju, aż staną się złociste i chrupiące. Istnieją też wersje niesmażone, świeże – szczególnie popularne w Azji Południowo-Wschodniej. Spring rolls jadane podczas obchodów chińskiego Nowego Roku symbolizują bogactwo, ponieważ ich kształt i złocisty kolor przypominają sztabki złota. W niektórych regionach mówi się nawet, że im więcej ich zjemy, tym więcej szczęścia i pieniędzy przyciągniemy w nadchodzącym roku. Dziś spring rolls podaje się zarówno jako przystawkę, jak i przekąskę uliczną. Serwuje się je z sosami – sojowym, słodko-kwaśnym, ostrym chili lub hoisin. W różnych regionach Chin i Azji istnieją ich odmiany – od lekkich, warzywnych po bardziej treściwe z mięsem czy owocami morza.

Zupa kwaśno-pikantna

Zupa kwaśno-pikantna to jedno z najbardziej znanych dań kuchni chińskiej, popularne szczególnie w regionach północnych, choć jej korzenie sięgają prowincji Syczuan. Jak sama nazwa wskazuje, charakteryzuje się wyrazistym połączeniem dwóch smaków – ostrości chili i pieprzu syczuańskiego oraz kwasowości octu ryżowego. Pierwsze wzmianki o podobnych zupach pojawiały się już w czasach dynastii Ming, kiedy kucharze eksperymentowali z równoważeniem smaków w potrawach. Przygotowanie zupy opiera się na aromatycznym bulionie, najczęściej drobiowym lub wieprzowym. Dodaje się do niego grzyby mun, shiitake lub enoki, tofu, jajko (które tworzy charakterystyczne „wstążki”), bambus, czasem także mięso – wieprzowinę lub kurczaka w cienkich paseczkach. Smak zupy buduje się dzięki dodatkowi octu ryżowego, sosu sojowego, chili oraz pieprzu syczuańskiego. Zupa zagęszczana jest skrobią ziemniaczaną lub kukurydzianą, co nadaje jej aksamitną konsystencję.

W tradycyjnej medycynie chińskiej uważa się, że zupa kwaśno-pikantna rozgrzewa organizm i poprawia krążenie, dlatego chętnie podawano ją w chłodniejsze dni. Dziś jest obecna w menu większości chińskich restauracji na całym świecie. W Chinach często jada się ją jako przystawkę przed głównym posiłkiem lub jako szybkie, pożywne danie na co dzień. Jej ostro-kwaśny charakter sprawia, że świetnie pobudza apetyt i doskonale komponuje się z innymi potrawami kuchni chińskiej.

Herbata

Herbata to najstarszy i najważniejszy napój w Chinach – jej historia sięga ponad 4000 lat. Według legendy cesarz Shennong odkrył ją przypadkiem, gdy liście z dzikiego krzewu herbacianego wpadły do wrzątku, który pił. Od tego czasu herbata stała się nieodłącznym elementem chińskiej kultury, zarówno codziennej, jak i ceremonialnej.

W Chinach wyróżnia się kilka głównych rodzajów: zielona (np. Longjing – Smocza Studnia, świeża i delikatna), czarna (w Chinach nazywana „czerwoną”, o mocnym smaku), biała (łagodna i lekko słodkawa), oolong (półfermentowana, łącząca cechy herbaty zielonej i czarnej) oraz pu-erh (fermentowana, o ziemistym aromacie, uważana za zdrowotną). Parzenie herbaty to sztuka – ważna jest temperatura wody, czas zaparzania i liczba możliwych dolewek. Popularna jest ceremonia parzenia gongfu cha, podczas której podkreśla się harmonię, spokój i szacunek wobec gości. Herbata nie tylko gasi pragnienie, ale też symbolizuje gościnność – pierwsze, co otrzymuje gość w tradycyjnym chińskim domu, to filiżanka herbaty. Pije się ją o każdej porze dnia, w towarzystwie, ale także w samotności – jako moment refleksji i wyciszenia.

Baijiu

Baijiu to najsłynniejszy i najmocniejszy tradycyjny chiński alkohol, którego nazwa dosłownie oznacza „biały alkohol”. Jego historia liczy ponad 1000 lat, a pierwsze wzmianki o podobnych napojach pojawiały się już w czasach dynastii Tang. Produkowany jest głównie z sorgo, ale używa się też ryżu, kukurydzy czy pszenicy. Baijiu wyróżnia się bardzo wysoką zawartością alkoholu – od 40 do 60%. Fermentacja przebiega w specjalnych glinianych naczyniach zakopanych w ziemi, co nadaje mu intensywny, charakterystyczny aromat, często opisywany jako słodko-ostry, kwiatowy lub nawet lekko „ziemisty”. Smak dla wielu osób z Zachodu może być szokiem, ale w Chinach traktowany jest jako symbol tradycji i dumy narodowej. Trunek ten pije się najczęściej podczas ważnych uroczystości – wesel, świąt, spotkań biznesowych i bankietów. Towarzyszą mu specjalne toasty, tzw. ganbei, co oznacza „do dna!”. W kulturze chińskiej odrzucenie kieliszka baijiu podczas takiego toastu bywa uznawane za brak szacunku. Niektóre marki baijiu, jak Maotai, osiągają zawrotne ceny i są uznawane za dobra luksusowe. Jednocześnie jest to alkohol głęboko zakorzeniony w codziennym życiu – symbol wspólnoty i celebracji.

Huangjiu – „żółte wino”

Huangjiu to jeden z najstarszych alkoholi w historii Chin, a nawet całego świata. Jego początki sięgają ponad 3000 lat, kiedy to w czasach dynastii Shang i Zhou zaczęto fermentować ryż i pszenicę, tworząc aromatyczny, bursztynowy napój. Nazwa „huangjiu” oznacza dosłownie „żółte wino” i odnosi się do jego charakterystycznego koloru. Produkuje się je z ryżu kleistego lub zwykłego, czasem z dodatkiem jęczmienia czy prosa. Fermentacja odbywa się przy użyciu specjalnych drożdży i grzybów, które nadają trunkowi głębię smaku. Zawartość alkoholu jest stosunkowo niska, zwykle między 10 a 20%, dzięki czemu jest łagodniejsze niż baijiu. Najsłynniejszą odmianą jest Shaoxing jiu, pochodzące z prowincji Zhejiang – używane zarówno do picia, jak i do gotowania (np. do marynowania mięs czy aromatyzowania sosów).

Huangjiu pije się zazwyczaj podgrzane, zwłaszcza zimą, co potęguje jego aromat i rozgrzewające działanie. W tradycyjnej medycynie chińskiej przypisywano mu właściwości wzmacniające i poprawiające krążenie. Huangjiu było dawniej napojem elit – serwowano je na dworach cesarskich podczas uroczystości i rytuałów. Dziś pozostaje symbolem tradycji, a wciąż używa się go na weselach czy podczas obchodów ważnych świąt.

Doujiang – mleko sojowe

Doujiang, czyli mleko sojowe, to napój niezwykle popularny w Chinach, szczególnie jako element tradycyjnego śniadania. Jego historia sięga co najmniej czasów dynastii Han (ok. II wiek p.n.e.), kiedy zaczęto eksperymentować z przetwarzaniem soi. Napój powstaje poprzez namoczenie ziaren soi, zmiksowanie ich z wodą i zagotowanie powstałej masy. Następnie przecedza się ją, oddzielając płyn od pulpy sojowej. Doujiang można pić zarówno na gorąco, jak i na zimno. W wersji klasycznej serwuje się je lekko posłodzone syropem, ale popularne są też wersje słone – z sosem sojowym, szczypiorkiem, olejem chili czy piklami. W chińskiej tradycji doujiang pije się zwykle w towarzystwie youtiao (smażonych pałeczek z ciasta), co stanowi klasyczne śniadanie uliczne. Jest to szybki, sycący i tani posiłek, który można kupić niemal na każdym rogu. Ciekawostką jest, że mleko sojowe było w Chinach uważane za napój zdrowotny – łatwo przyswajalne, bogate w białko i dobre dla osób nietolerujących laktozy. Współcześnie doujiang wciąż pozostaje częścią codzienności, a jednocześnie zyskało popularność na całym świecie jako alternatywa dla mleka krowiego.

Dziś dania chińskie znajdziecie niemal na całym świecie, a wiele z nich można łatwo przygotować w domu. Dzięki temu możecie odkrywać nowe smaki i wprowadzać do swojej kuchni ciekawe inspiracje – od prostych sajgonek i zupy kwaśno-pikantnej po bardziej wymagające dania, jak kaczka po pekińsku. Warto próbować różnych technik gotowania i sięgać po oryginalne przyprawy, które nadają potrawom wyjątkowy charakter.

Aga Spiechowicz

Aga Spiechowicz

Zwariowana wariatka o pozytywnym usposobieniu, zagrzebana w książkach miłośniczka kotów, kąpieli w przeręblu i długich wędrówek po beskidzkich szlakach. Gdy wystawi nos z lektury i akurat nie wyrusza na włóczęgę, lubi zgłębiać tajniki zielarstwa, projektować książki i eksperymentować z fotografią. W Planet Escape wypełnia zawartością niezliczone strony przewodników, wciąż wydłużając listę krajów do odwiedzenia – w końcu, według św. Augustyna, „świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę".