Treasure Beach

Typowo karaibskie obrazki i beztroska, niczym nie zmącona atmosfera kreowana przez miejscowych artystów i poetów. Oto skarb Jamajki, nieprzypadkowo chyba nazwany właśnie Plażą Skarbów. Treasure Beach, leżąca na południowym zachodzie wyspy, to tak naprawdę cztery zatoczki, wokół których toczy się skromne życie mieszkańców okolicznych wiosek. Panuje tu silny duch wspólnoty, w którym tubylcy wraz z emigrantami pracują wspólnie nad budowaniem projektów związanych z budownictwem, edukacją i kulturą, którym przyświeca idea zrównoważonego rozwoju. Kręte wiejskie uliczki, brak efekciarskich kurortów i przede wszystkim puste plaże przyciąga to Treasure Beach spragnionych prostoty i autentycznego klimatu. Do tej niewielkiej rybackiej enklawy, z dala od zgiełku masowej turystyki przybywają stali bywalcy, zżyci z lokalną społecznością, bardzo z resztą pomocną i służącą swoim przyjaznym towarzystwem.

Leniwy czas na plaży, czy w jednej z tutejszych nielicznych knajpek i barów urozmaicony kameralnym widokiem zachodów słońca, można wzbogacić o pływanie łódką po Black River, czy dalszą wyprawą skuterem w głąb lądu, gdzie kryją się wodospady YS Falls. Zaledwie 10 km na wschód od Treasure Beach romantyczne dusze znajdą natomiast miejsce owiane tragiczną legendą niespełnionej miłości. To Lover’s Leap, miejsce, w którym para kochanków - niewolników, nie godząc się na rozdzielenie, postanowiła razem zakończyć swoje życie rzucając się z wysokiego klifu prosto w otchłań rozbijających się o skały fal. Widoki stąd zapierają dech w piersiach. Taki widok obraz warto zostawić sobie na pożegnanie z Plażą Skarbów.