Zamieszkaj z Filipińczykami w ich rodzinnym domu na wyspie Bohol i w trakcie wycieczki objazdowej po Filipinach odkryj niesamowite atrakcje wyspy: najmniejsze na świecie ssaki naczelne, czyli wyraki, Wzgórza Czekoladowe oraz rzekę Loboc. Przepiękne wzgórza zyskują czekoladową barwę na skutek słońca, rzeka wiedzie przez bujną, egzotyczną roślinność, mając po obu stronach dziewiczą dżunglę, a słodkie wyraki przyglądają się ludziom z drzew swoimi wielkimi ślepkami. Coś w sam raz dla wielbicieli przyrody i kultury – wczasy na Filipinach w autentycznym wydaniu, czyli w bliskości z naturą i w kontakcie z lokalnymi mieszkańcami.
Gdzie leżą Czekoladowe Wzgórza?
Chocolate Hills, czyli Czekoladowe Wzgórza, położone są na wyspie Bohol, dziesiątej pod względem wielkości wyspie Filipin, na którą dostać się można m.in. samolotem z Manili. Z lotniska na Boholu wystarczy przejść lub przejechać na odległy o 3 km terminal Dao i złapać autobus do położonego 50 km dalej Carmen i voila – już jesteś tuż obok tarasu widokowego, z którego będziesz podziwiać Czekoladowe Wzgórza! Oczywiście tuż przy lotnisku możesz wypożyczyć auto lud skuter, lub też po prostu wsiąść do zorganizowanego przez Planet Escape samochodu z prywatnym kierowcą.
Taras widokowy na Chocolate Hills
Niestety (a może na szczęście) pomiędzy Czekoladowe Wzgórza wejść nie można – cały ten teren znajduje się pod ścisłą ochroną; zgłoszony został nawet jakiś czas temu do listy Światowego Dziedzictwa UNESCO jako unikatowy na skalę światową „cud przyrody”. Ale nic straconego! Wystarczy tylko pokonać 214 schodków z okolic Carmen, by dotrzeć na Chocolate Hills Complex, czyli doskonały punkt widokowy, skąd roztacza się rozległa panorama na okolicę. Kolejnym miejscem, z którego możesz podziwiać te niezwykłe cuda natury, jest szczyt Sagbayan, być może nawet nieco ciekawszy – zobaczysz zeń nie tylko czekoladowe kopczyki, ale i błękitny przestwór morza między Boholem i Cebu.
Jak powstały Czekoladowe Wzgórza?
Dobre pytanie! Jest ich ponad 1200, ich wysokość waha się między 40 a 120 metrów, a nazwa nie pochodzi od czekolady, lecz od koloru trawy porastającej pagórki, która od grudnia do maja wysycha i przybiera czekoladowo-brązową barwę, najpiękniej prezentującą się podczas wschodu lub zachodu słońca. Naukowcy upatrują źródła powstania wzgórz w erozji miękkich skał wapiennych, które pod wpływem wiatru przybrały takie niespotykane kształty. Inna teoria mówi o erupcji podwodnych wulkanów i procesach krasowych, jednak zazwyczaj w takiej sytuacji tworzą się również jaskinie, które tutaj nie powstały. Nie wiesz, w którą teorię uwierzyć? Może uwierzysz w legendę?
Legendy dotyczące Czekoladowych wzgórz
Jak zwykle w przypadku tak niezwykłych zjawisk, powstać musiały na ich temat rozmaite legendy i ludowe podania. Dwa z nich łączą się z… olbrzymami. Pierwsze głosi, że stożki powstały wskutek walk dwóch olbrzymów, którzy podczas zażartego sporu obrzucali się wzgórzami. Gdy walka się im znudziła i pogodzili się, przenieśli się gdzie indziej, pozostawiając po sobie takie właśnie malownicze pobojowisko. Inna legenda również mówi o nieśmiertelnym olbrzymie, który zakochał się w śmiertelnej kobiecie. Gdy ta umarła, jego rozpacz była tak ogromna, że nie mógł przestać lać łez, które zastygły w takie właśnie idealnie okrągłe stożki.