Odkrywanie świata to nasza życiowa pasja
Jesteśmy podróżnikami, którzy nie tylko sami przejechali wszerz i wzdłuż cały świat, ale również spędzili parę dobrych lat poznając od podszewki wiele egzotycznych krajów.Podczas naszych podróży odkryliśmy wiele magicznych miejsc: rajskich wysp na końcu świata, bungalowów zatopionych wśród palm na idyllicznych plażach, wiosek zagubionych w czasie i przestrzeni, miejsc, gdzie nigdy nie docierają rozkrzyczane hordy turystów wyjeżdżających na komercyjne wyjazdy typowych biur turystycznych.
NASZ ZESPÓŁ
Poznaj ludzi, którzy pomogą Ci zaplanować wakacje Twojego życia
Odkrywanie świata to moja życiowa pasja! Już w czasie studiów odbyłem roczną podróż dookoła świata, w trakcie której zwiedziłem subkontynent azjatycki, Azję Południowo-Wschodnią, Australię i Oceanię oraz Ameryki.
Już w czasie studiów odbyłem roczną podróż dookoła świata, w trakcie której zwiedziłem subkontynent azjatycki, Azję Południowo-Wschodnią, Australię i Oceanię oraz Ameryki. To właśnie wtedy złapałem podróżniczego bakcyla, od którego nie sposób się uwolnić. Od tego czasu systematycznie podróżuję, odkrywając nowe idylliczne plaże i niedostępne rajskie wysepki zastanawiając się równocześnie, jak skonstruować optymalną podróż dla naszych klientów.
Moje doświadczenie zawodowe jest dosyć szerokie, szczególnie jeżeli chodzi o rozkład geograficzny – malowałem w Anglii, byłem barmanem w Australii, oczyszczałem dno morskie z głazów po tsunami w Tajlandii, uczyłem angielskiego w Gwatemali. Ostatnimi laty pracowałem w banku obsługując dużych klientów korporacyjnych oraz w biurze podróży. Nabyte doświadczenia, znajomość świat…
Kiedy jeszcze pracowałem w londyńskim city jako radca podatkowy, pierwszym znakiem, iż wybrałem chyba złą profesję było to, że podczas gdy na biurkach moich kolegów widniały kodeksy podatkowe, u mnie zawsze piętrzyły się przewodniki turystyczne.
Dogłębne poznawanie innych kultur zawsze było tym, co wychodziło mi najlepiej. Spędziłem parę dobrych lat zarówno mieszkając, jak i podróżując po najciekawszych dla mnie stronach świata. Ponad 2 lata mieszkałem i podróżowałem po Chinach, wykładając angielski na uniwersytecie w Szanghaju i pracując jako tłumacz dla ONZ w Pekinie. Prawie rok włóczyłem się po Indiach i Pakistanie, niemal akceptując propozycję pakistańskiego mułły, by zostać uczniem w jego madrasie. Dla zmiany klimatu mieszkałem również pół roku w Brazylii, szlifując portugalski na kursie w Salwadorze i kolejne pół roku w Malezji, ucząc się malajskiego i pomagając w biznesie Malezyjczykom, u których mieszkałem.
Co do samych podróży, najbardziej fascynują mnie miejsca nieodkryte i nieskażone przez masową turystykę. Miejsca, gdzie nie ma McDonaldów i gdzie ludzie oraz przyroda żyją rytmem niezmienionym przez współczesność. Dlatego też z naszej oferty osobiście najbardziej polecam dziki Jemen i ekologiczny raj – Republikę Wysp Świętego Tomasza i Książęcej.
Moje pierwsze wspomnienia związane z podróżami i poznawaniem świata wiążą się z programem Pieprz i Wanilia, prowadzonym przez Elżbietę Dzikowską i Tony’ego Halika.
Dla mnie, 6-letniej wtedy dziewczynki była to 40-minutowa podróż w dalekie i egzotyczne miejsca, o których w tamtych czasach można było tylko pomarzyć. Szczególnie w pamięci utkwił mi odcinek, w czasie którego można było podglądnąć życie władców sawanny w Kenii i Tanzanii – lwicę udzielającą młodym lekcji polowania. Pomyślałam wtedy, że z zawodu zostanę podróżnikiem i to będzie pierwsze miejsce, które odwiedzę.
Moje marzenia zderzyły się z rzeczywistością. Zaraz po studiach rozpoczęłam pracę jako handlowiec i na chwilę zapomniałam o marzeniach o dalekich podróżach. Marzeń z lat dziecięcych nie udało mi się jednak stłamsić i gdy udało mi się zebrać na odwagę, ruszyłam na podbój Azji, gdzie moim pierwszym przystankiem były Filipiny. Złapałam “podróżniczego bakcyla” i zwiedziłam praktycznie całą Azję Południowo-Wschodnią. Po Azji przyszedł czas na Afrykę – na pierwszy ogień poszła oczywiście Tanzania i Zanzibar, a także Namibia i RPA. Jednak największym spełnieniem marzeń była 4- miesięczna podróż dookoła świata, w czasie której zwiedziłam m.in. Australię i Oceanię, Azję Południowo-Wschodnią, USA i Amerykę Łacińską.
Dzięki podróżom jestem bardziej otwarta na nowe wyzwania, na to, co znajduję się dookoła nas. Nauczyłam się akceptowania zarówno siebie samej jak i innych ludzi. Podróże kształtują nasze charaktery i dają mnóstwo satysfakcji. Ponieważ to co zobaczymy, poznamy, poczujemy – zostaje w nas na całe życie. Dlatego mam nadzieję, że uda się nam zarazić i Was tym bakcylem!
Zakochałam się na zabój w Ameryce Łacińskiej: w zapachu świeżo palonej kolumbijskiej kawy, smaku meksykańskiej czekolady, w zmysłowych latynoskich rytmach i w serdecznych uśmiechach mijanych na ulicach ludzi.
Wielokrotne podróże w tamtą cześć świata przywiodły mnie do Gwatemali, tam pośród wysokich wulkanicznych szczytów i indiańskich wiosek znalazłam swój drugi dom, gdzie zapewne przeniosę się na emeryturze.
Podczas podróży nie boję się wyzwań: zjeżdżałam na desce z aktywnego wulkanu w Nikaragui z prędkością 60 km/h, skakałam na linach nad koronami drzew lasu deszczowego Kostaryki, łowiłam ryby w drewnianym czółnie na kraterowym jeziorze w Gwatemali, eksplorowałam nocą preinkaskie świątynie w Andach. Fascynuje mnie duchowość odwiedzanych krajów, synkretyzm religijny i pradawne rytuały, których odkrywanie pozwoliło poznać mi głębiej lokalną kulturę i filozofię życia.
Od 10 lat zajmuje się organizacją podróży w najdalsze zakątki świata. Moje szerokie doświadczenie w zakresie organizacji podróży indywidualnych, grupowych oraz wyjazdów Incentive pozwala mi na zaplanowanie wycieczek z jak największą dbałością o szczegóły. Uwielbiam rozpieszczać moich klientów i umożliwiać im delektowanie się każdą chwilą podczas podróży. Wierzę, że życia nie mierzy się ilością oddechów a ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. Moją misją w Planet Escape jest zapewnienie Wam takich właśnie momentów.
Odkąd pamiętam zawsze byłem ciekawy otaczającego mnie świata, a sposobem na jego odkrywanie okazały się podróże.
To pasja którą zaszczepili we mnie moi rodzice, a którą już od wielu lat rozwijam na własną rękę. Kiedyś, jako dziecko zobaczyłem w telewizji reportaż o odległej Malezji i jej egzotycznych wyspach. Pomyślałem wtedy, że muszę kiedyś tam dotrzeć… 15 lat później siedziałem w łodzi, która dobijała do brzegu właśnie jednej z tych wysp. Tak oto głównym celem moich podróży stała się niesamowita Azja Południowo – Wschodnia, ale nie tylko. Przejechałem Rosję koleją transsyberyjską, przeżyłem rafting w górach Ałtaju. Zamieszkałem w indonezyjskiej wiosce jako pierwszy cudzoziemiec, uczyłem dzieci angielskiego. Nurkowałem na rafach koralowych tajlandzkich i malezyjskich, rajskich wysepek. Odkrywałem tajemnice świątyń Angkoru i eksplorowałem wietnamskie jaskinie.
W podróżowaniu najbardziej fascynuje mnie wszystko co inne. Inna kultura, ludzie, jedzenie. Lubię podróżować do miejsc autentycznych, w których można całkowicie zatracić się w lokalnym klimacie. Zapomnieć o świecie i mieć wyjątkową okazję spojrzenia na swoją codzienną rzeczywistość z bardzo odległej perspektywy. Moja filozofia podróżowania przywiodła mnie do Planet Escape i dzisiaj z całą pewnością mogę stwierdzić, że robię to co lubię.
Nigdy nie miałam wątpliwości co chce robić w życiu.
Podróże i sport zawsze były moją największą pasją, dlatego wybór studiów na Akademii Wychowania Fizycznego był dla mnie oczywisty. Od tamtej pory pracowałam w różnych dziedzinach turystyki, ale śmiało mogę przyznać, że wyjazdy egzotyczne to dla mnie najlepszy wybór na życie i pracę.
Uwielbiam aktywność, adrenalinę i nowe wyzwania. W podróży, spotkać mnie można surfującą na falach w Afryce Południowej, bądź poszukującą Wielkiej Piątki na safari. Przemierzam jeepem saharyjskie wydmy, wspinam się na każdą napotkaną skałę, maszeruje przez tajską dżungle i eksperymentuje kulinarnie na Tajwanie. Siłę do wszystkiego daje mi praktyka jogi, nieodłączny element każdego mojego dnia.
Odwiedzając najdalsze zakątki świata największą przyjemność nie sprawia mi zwiedzanie kolejnej świątyni czy kościoła, lecz poznawanie prawdziwej kultury kraju, ludzi i ich zwyczajów. Nowe, nieznane smaki, zapachy, atmosfera i często szokujące zachowania lokalnych społeczności są dla mnie jak prywatna lekcja z „profesorem świata”.
Po prostu lubię podróżować, zarówno zawodowo, jak i prywatnie.
Lubię skonfrontować napotkaną rzeczywistość z magicznym wyobrażeniem o danym miejscu. Z ciekawością patrzę na świat i wszystkiego chcę doświadczyć samodzielnie oraz mieć własny punkt widzenia. Prawdziwa podróż zaczyna się jeszcze przed wyjazdem, a ta udana potrafi trwać jeszcze wiele miesięcy po powrocie. W podróży szukam inspiracji, przygody i pozytywnych wrażeń, niekoniecznie luksusów i największych wygód. Czasami wybieram miejsca nieoczywiste lub takie, gdzie los rzucił mnie przypadkiem, lubię zasiedzieć się w jednym miejscu i dokładnie sprawdzić, co kryje się za każdym rogiem, sprawdzić co jest za kolejną górką.
Nocowałem w buddyjskich klasztorach w górskim Ladakhu, poczułem siarczyste mrozy podróżując zimą koleją transsyberyjską, szukałem śladów pierwszych Inków na Wsypie Słońca w Boliwii oraz sprawdzałem, czy chińskie legendy o skaczącym tygrysie kryją w sobie choć trochę prawdy. Historię tanga i pasję do piłki nożnej poznałem na ulicach Buenos Aires, pierwszą owcę ostrzygłem w Nowej Zelandii, a najsmaczniejszy obiad zjadłem na aktywnym japońskim wulkanie. Najwięcej uśmiechów przywiozłem od kolumbijskich przyjaciół, a piasku w butach – z meksykańskich plaż nad Pacyfikiem. W chwilach pomiędzy wojażami pracuję w Planet Escape i przygotowuję dla Was wymarzone wakacje. Do zobaczenia w podróży!
Zamiłowanie do podróży kiełkowało we mnie od najmłodszych lat.
Już jako dziecko, dzięki wsparciu rodziców, odkrywałem kraj, a później Europę. Geografia należała do grupy nielicznych przedmiotów szkolnych wzbudzających we mnie zainteresowanie – zapewne wpływ na to mieli nauczyciele, którzy w sposób interesujący przekazywali wiedzę o najbardziej odległych krajach świata. Połączenie determinacji rodziców, pasji nauczycieli oraz mojego dość aktywnego sposobu bycia z czasem zaowocowało potrzebą poszukiwania nowych przygód i wrażeń, dlatego w dorosłym życiu wielokrotnie ruszałem w „nieznane”, zawsze czerpiąc ogromną satysfakcję i radość z każdego wyjazdu. Moje ulubione kierunki, do których chętnie powracam, to Gruzja, Kostaryka czy Stany Zjednoczone, a na mojej liście podróżniczych marzeń figuruje na pewno Namibia, Timor Wschodni czy Nowa Zelandia.
Uwielbiam podróżować. Prywatnie i zawodowo. Już nawet krótki wyjazd za miasto wprawia mnie w dobry nastrój.
Dawno zrozumiałam, że wcale nie trzeba jechać daleko, aby odkrywać miejsca wyjątkowe. I że nawet miejscowości mocno turystyczne mają do zaoferowania o wiele więcej niż „mówi” typowy turystyczny folder. Trzeba tylko mieć chęć, aby spróbować to odkryć.
Chłonę zapachy Orientu w Jordanii, Izraelu, Indiach czy Uzbekistanie. Doceniam historię i antyczną architekturę w Turcji, Grecji, we Włoszech. Wciągam się w świat bazarów i sztuki ludowej w Rumunii, Ukrainie czy Meksyku. Podziwiam majestat gór w Nepalu, Kirgistanie, Kazachstanie.. Ciągnie mnie do Pakistanu i znów do Egiptu. A mocną podstawą każdego mojego wyjazdu jest wyśmienita lokalna kuchnia. Nigdy o niej nie zapominam!
Dla mnie podróże to nie tylko odległość i zmiana miejsca i nawyków. To przede wszystkim ludzie. Podczas mojej długoletniej pracy w turystyce spotkałam Was ogrom. Doceniam każde spotkanie. Czerpię z nich ogromną radość i energię. Dlatego czekam na Was w Planet Escape.
”wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”
…kiedy po raz pierwszy przeczytałem to zdanie w książce Ryszarda Kapuścińskiego ”Podróże z Herodotem”, przeszedłem wobec niego bez większego zastanowienia. Byłem młody i czytałem każdą książkę o dalekich krajach, która wpadła mi w ręce. Starałem się zapamiętać stolicę każdego państwa, jak wygląda jego flaga, gdzie się ono znajduje, jaka jest jego historia czy kiedyś tam pojadę? Zaowocowało to tym, że skończyłem geografię na wydziale pedagogicznym. Wtedy już przyświecała mi myśl, aby dzielić się wiedzą i inspirować innych do poznawania świata. I kiedy po raz pierwszy wyjechałem samodzielnie do Azji, miałem tę książkę w plecaku. Znowu zacząłem pochłaniać kolejne strony, aż dotarłem do tego zdania i zrozumiałem je. Moja podróż nie kończy się w momencie powrotu, bo w głowie zaczyna się kolejna, która tylko czeka by ją zrealizować. A w międzyczasie odtwarzam smaki poznane w podróży, wykorzystując przywiezione przyprawy i przepisy.
Jak większość z nas, dłuższe podróże zaczynałem od Azji, ale wkrótce przestała mi wystarczać, chciałem więcej. Moim sercem zawładnęła Afryka. Znakomicie czuję się zarówno w buszu tropiąc zwierzęta na safari, jak i pomagając polskim siostrom prowadzącym szpital w Burundi, czy też zdobywając Kilimandżaro. Postawienie stopy na Wyspie Wielkanocnej, trekking w Patagonii, podziwianie kwitnących wiśni w Japonii, nocleg pod rozgwieżdżonym niebem Namibii, wielka przygoda z gorylami w Ugandzie. To wszystko przeżyłem. Moje marzenie to przejście szlaku Kokoda w Papui – Nowej Gwinei, wędrówka z plecakiem wzdłuż Artic Circle Trail na Grenlandii i zobaczenie Antarktydy. A Ty gdzie chcesz wyruszyć?
Każda forma podróżowania daje mi poczucie, że żyję pełnią życia - czy to zdobywając górskie przełęcze w Gruzji, nurkując w zapomnianych cejlońskich jaskiniach i wędrując z butelką wody przez Saharę niczym Nathan Drake.
Albo po po prostu relaksując się na rajskich tajskich plażach, dryfując na plecach w Morzu Martwym i smakując azorskich win przy zachodzie słońca w kraterze wygasłego wulkanu.
Choć na co dzień mieszkam w Krakowie, to myśli ciągle uciekają w kierunku miejsc już odwiedzonych i tych, na które przyjdzie czas. Najcieplej wspominam Sri Lankę, Tajlandię, Oman, Jordanię oraz portugalskie wyspy – Azory i Maderę. Na tej ostatniej moim marzeniem jest w dalszej przyszłości zagościć na stałe.
Uważam, że najlepszy sposób na podróżowanie to taki, który nam odpowiada i sprawia, że chcemy tylko więcej – czy to w celu odkrywania kultury i historii, poznawania nowych smaków czy chociażby aby podziwiania dzieł natury, które upamiętnimy przepięknymi zdjęciami – dlatego jeśli masz chęć wyruszyć na kolejną przygodę życia, to zapraszam do Planet Escape.