Naszą przygodę z Planet Escape rozpoczęliśmy od Krainy Uśmiechu, czyli Tajlandii.
…a naszą przygodę z Tajlandią w BANGKOKU. Jak przeczytałam w jednym z przewodników – Bangkok jest jak piękna zmysłowa kobieta. Pełna sprzeczności. Raz subtelna, innym razem porywcza, niezaspokojona… Bywa hałaśliwa, ale już po chwili uwodzi zmysłowo. Kocha zakupy, świetnie gotuje, lubi się wieczorem rozerwać… i tak jest:). Trzeba to miasto koniecznie zobaczyć.
Kolejny przystanek to wyspa KOH LANTA – przedsmak raju. Ponoć nie tak dawno znana była tylko nielicznym. Jest wyspą niezatłoczoną i nadal naturalnie piękną.
Ostatni przystanek to RAJ NA ZIEMI – WYSPA KOH NGAI… Aż trudno opisać jak jest piękna. Uwodzi i czaruje nieodpartym urokiem. Oczy cieszą się widokiem plaży, wysypanej idealnie białym piaskiem obmywanym turkusowymi ciepłymi falami… Dzika dżungla oraz egzotyczne dzikie ptactwo i nie tylko ;) Dech zapiera…

Asia, Molu, Ekipo Planet Escape,
Uszyliście nam rajską podróż na miarę!!! Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Pełen profesjonalizm. Przez to mogliśmy czuć się bezpiecznie w tak odległym kraju. Dzięki przewodnikowi przygotowanemu specjalnie dla nas wszystko mieliśmy podane „jak na tacy”, tylko brać i korzystać. Dzięki Wam poznaliśmy wspaniały kraj i zobaczyliśmy piękne miejsca oraz poznaliśmy ciekawych ludzi. Mogliśmy pojeździć na słoniach i ponurkować z egzotycznymi rybkami. Jeszcze dobrze nie wróciliśmy do rzeczywistości, a już myślimy o kolejnej podróży z Wami. Polecamy i będziemy Was polecać każdemu!!!